Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poznań - Kiedy Chwiałka pod dachem?

Maciej Roik, współpraca: Maciej Łosiak
W minioną sobotę z powodu plusowych temperatur lodowisko zostało zamknięte
W minioną sobotę z powodu plusowych temperatur lodowisko zostało zamknięte Waldemar Wylegalski
Temperatury na plusie, więc lodowisko zamienia się w jezioro. Mimo że są agregaty, nie wystarczają. Tak jest na poznańskiej „Chwiałce”. I choć o dachu mówi się od początku budowy, konkretów wciąż brak. A mieszkańcy, którzy m.in. w zeszły weekend przeczytali w wejściu kartkę „nieczynne”, mają dość. Dlatego ideę budowy dachu, postanowili promować nawet na facebooku.

– To, czy nad lodowiskiem pojawi się dach, zależy w tej chwili tylko od pieniędzy – mówi Janusz Rajewski, dyrektor Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji. – Nie ma jednak szans, by nowe zadaszenie postawić w tym roku. Same formalności, które umożliwiłyby rozpoczęcie prac, potrwają kilka miesięcy.

Bo trzeba zrobić badanie gruntu, zdobyć niezbędne pozwolenia, a także porozumieć się z konserwatorem zabytków, pod którego opieką znajduje się lodowisko. Nie wiadomo, jak długo wszystko może trwać, a władze POSiR, nie chcą zamykać lodowiska w sezonie.

– Ewentualne prace trzeba by prowadzić między sezonami, a obecnie nawet jeśli znajdą się pieniądze, nie jesteśmy w stanie ze wszystkim zdążyć – mówi Rajewski.

Trzeba także odpowiedzieć na pytanie, co miałoby powstać. Stosunkowo lekki namiot czy duża, ciężka konstrukcja. To drugie niesie za sobą zagrożenia. Bo zanim zaczęto budowę lodowiska na działce przy ul. o. Mariana Żelazka, przeprowadzono badania geologiczne. Przed II wojną światową był to teren podmokły. W latach okupacji powstało tam wysypisko śmieci. Koszty odpowiedniego przygotowania gruntu mogą być bardzo wysokie.

Jak twierdzą władze POSiR, wkrótce na biurko prezydenta Ryszarda Grobelnego trafi wstępny kosztorys. Ile całość może kosztować? Przynajmniej kilka milionów złotych. – Pełnowymiarowe lodowisko „Chwiałka” było wyczekiwane przez wszystkich miłośników łyżwiarstwa i hokeja na lodzie, a niestety nie spełnia ono dzisiaj swojej roli – mówi Maciej Przybylak, radny miasta Poznania. – Tak trzeba nazwać sytuację, gdy przy temperaturach sięgających kilku stopni powyżej zera lodowisko nie może działać. Ale dach powinien być.

Zwolennikiem zadaszenia „Chwiałki” są też członkowie Poznańskiego Towarzystwa Hokejowego. – W naszym klubie zrzeszonych jest obecnie ponad 70 dzieci, z czego prawie połowę stanowią dziewczynki. Warto, by mogły one uczyć się jazdy na łyżwach jak najdłużej w roku – mówi Michał Sieradzki, prezes PTH.

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto