Poznań: Na dworcu PKP pieczywo rozładowują... bezdomni. Sanepid zaskoczony!

Sytuacja, o której poinformował jeden z czytelników "Głosu Wielkopolskiego", powtarza się codziennie między godziną 4 a 5. Nad ranem przy samochodach, które dostarczają pieczywo do lokali znajdujących się na terenie dworca, uwijają się - w co początkowo trudno uwierzyć - osoby bezdomne.

Jak się okazuje, w ten sposób pracę ułatwiają sobie kierowcy, którzy dowożą tutaj towar. Bezdomni dostają za swoją pracę pączki i drożdżówki. O sprawie postanowiliśmy poinformować poznański sanepid.

POLECAMY TEŻ: O ''niewidomym", dziadku Zenku i dworcu PKP. O tym się u nas nie mówi [ZDJĘCIA]

- To absolutnie niedopuszczalne, żeby osoby bez badań na choroby zakaźne miały kontakt z niezapakowaną żywnością - zaznacza Cyryla Staszewska z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu. - To tylko jeden z warunków, które powinni spełniać, bo niezbędne są również specjalne fartuchy. Poza tym ich higiena nie powinna budzić żadnych wątpliwości. I dodaje: - W najbliższym czasie zajmiemy się sprawą, a właściciele punktów, które stosują taką praktykę zostaną wezwani do złożenia wyjaśnień.

Kim są przypadkowi mężczyźni? Tego niestety nie udało się ustalić. Choć nie chcą komentować sprawy, zaprzeczają by byli osobami bezdomnymi. Pewne jest jedno: osoby te nie mają badań, które umożliwiałyby im pracę przy niezapakowanej żywności.

Więcej informacji na stronie "Głosu Wielkopolskiego"

Widzisz coś ciekawego, zaskakującego, dziwnego? Pisz na [email protected], dodaj swój artykuł lub zostaw nam wiadomość na Facebooku

ZEBRAliśmy nasze serwisy w jednym miejscu:
Wszystko o Lechu Poznań - BUŁGARSKA.PL: polub serwis na Facebooku
Filmy z Poznania i całej Wielkopolski - GŁOS.TV: polub serwis na Facebooku
Inwestycje i budownictwo w Wielkopolsce - DOM
Baw się i wygrywaj nagrody - KONKURSY