Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poznań nie lubi turystów!

Redakcja
Nietrafione pomysły promocyjne i brak dbałości o turystów, ...
Nietrafione pomysły promocyjne i brak dbałości o turystów, ... archiwum / Radek Rakowski
Nietrafione pomysły promocyjne i brak dbałości o turystów, którzy mimo to do Poznania przyjadą – przewodnicy nie kryją swojego rozżalenia.

W Poznaniu turysta przebywa średnio przez trzy i pół godziny, a jeśli jest gościem z zagranicy to nawet cztery godziny. W tym czasie obejrzy to, o czym ktoś mu powiedział i wyjedzie. Bo nie ma po co tu zostać na dłużej. Taki obraz turysty wyłania się z badań poznańskich naukowców.

- A podstawową rzeczą w turystyce jest zachęcić przybysza, żeby w mieście zanocował, zjadł śniadanie a potem, jak pomyślał, że jak tu już jest, to warto cos zobaczyć – tłumaczył Armin Mikos v. Rohrscheidt, właściciel poznańskiego biura podróży, pracownik naukowy zajmujący się turystyką, współautor wielu publikacji o turystyce i przewodnik po Poznaniu.

Takim wabikiem do zostanie w mieście zazwyczaj jest tematyczne wydarzenie, podczas którego ludzie się dobrze bawią, dowiadują się  czegoś nowego i ciekawego.
- To jest ten turystyczny biznes, na tym to teraz polega – wyjaśnia Armin Mikos v. Rohrscheidt. – A w Poznaniu nie mamy nic takiego turyście do zaproponowania.

W poniedziałkowe popołudnie radni z dwóch komisji – rewitalizacji oraz kultury spotkali się przedstawicielami rad osiedli, urzędnikami odpowiedzialnymi za turystykę i promocję wmieście oraz poznańskimi przewodnikami. Pretekstem do rozmowy o „potencjale turystycznym śródmieścia” miała być prezentacja realizacji Traktu Królewsko-Cesarskiego. I była, ale chyba nie na takie opinie pracownicy Centrum Turystyki Kulturowej „Trakt” liczyli.

Poznaniak jedynym turystą w Poznaniu?

Jedyną akcją prowadzoną przez miasto, która przynosi efekty promocyjne jest Poznań za pół ceny – dowodzili przewodnicy. Wszystkie inne działania, na które wydano olbrzymie pieniądze były całkowicie chybione. Jako przykład takich nie wiadomo do kogo adresowanych akcji podają promocje poznania w Berlinie sprzed kilku lat, gdzie miasto reklamowano… pączkami.
- Pączek to berlińczyk, wiec po co mieli gdzieś jechać, skoro byli już u siebie – dowodzili przewodnicy. Wspominali także akcję promocyjną Poznania, w której w głównej występowała fontanna Neptuna, postaci jednoznacznie kojarzonej z Gdańskiem.

Czy Trakt Królewsko-Poznański przyciągnie do miasta turystów? W to także przewodnicy wątpią. Imprezy organizowane przez CTK Trakt adresowane są bowiem do poznaniaków, wszystkie wydawnictwa także. Chociaż trakt został wytyczony już kilka lat temu to trudno na nim znaleźć jakiekolwiek punkty informacyjne, które zwróciłyby uwagę turysty. Jeśli Poznań swoją ofertę turystyczną adresuje tylko do mieszkańców, to nie ma co się dziwić, że przyjezdni są tu tylko parę godzin i uciekają dalej.

Bo coś tu śmierdzi!

Turysta, który mimo wszystko jakimś cudem trafi do miasta i będzie zwiedzał Stary Rynek, musi od autokaru przejść ulicami Szewską i Dominikańską. A tam cuchnie moczem!
- Może najwyższy czas zacząć myć ulice? – pytali retorycznie przewodnicy.

Ze smrodem moczu związany jest inny poznański problem – publiczne toalety zamykane są bardzo wcześnie. Osoba, która nie jest klientem jednej z restauracji na Starym Rynku wieczorem nie ma innej możliwości niż pójście za potrzebą w którąś z bocznych uliczek. Od lat miejscy urzędnicy twierdzą, że dłuższe otwarcie publicznej toalety na Starym Rynku jest nieopłacalne. W poniedziałek na połączonym posiedzeniu komisji rady miasta nie powtórzyli tego twierdzenia, ponieważ nikt z osób odpowiedzialnych się nie pojawił.

Jak poznać Poznań?

Przewodnicy zwracali także uwagę na wiele „drobiazgów” – takich jak chociażby anglojęzycznych napisów na przystankach komunikacji miejskiej.
- Niech się państwo postawią w sytuacji turysty i bez angielskich napisów spróbujcie na Węgrzech przeczytać, który autobus jeździ w dni powszednie, który w soboty, a który w niedziele – mówił Armin Mikos v. Rohrscheidt.

W Poznaniu zagraniczni turyści nie mogą także liczyć na to, że kupią gdzieś przewodnik napisany specjalnie dla nich. A zupełnie inne rzeczy będą interesowały Niemca, inne Żyda a jeszcze inne Hiszpana.
- Informacja o tym, że w Poznaniu żyła i umarła Sofia Casanova, słynna hiszpańska pisarka, będzie interesująca dla Hiszpana, ale zupełnie nie zrobi wrażenia na Niemcu – wyjaśniał Armin Mikos v. Rohrscheidt.

Przygotowując się do Euro 2012 Poznań musi wydać specjalne obcojęzyczne przewodniki – informatory dla kibiców, którzy przyjadą tutaj oglądać mecze. Borys Fromberg z Biura Promocji Miasta obiecuje, że ich treść będzie konsultowana z przewodnikami i przygotowana pod kątem narodowości kibiców.

Radny Marek Sternalski ma nadzieję, że takie informatory spróbują pokazać kibicom Poznań inaczej niż dotychczasowe wydawnictwa.
- Śmiem wątpić, że kibice rzucą się nagle na Ostrów Tumski, żeby zgłębiać historię państwa polskiego.

UNESCO pomoże?

Jednym z pomysłów na wielką turystyczną promocję miasta, zgłaszanym przez przewodników, jest wpisanie Poznania na listę obiektów dziedzictwa kultury UNESCO.
- Spełniamy formalny warunek, żeby być pomnikiem historii - tlumaczył Armin Mikos v. Rohrscheidt. - Po drugie razem z Gnieznem i Ostrowem Lednickim mamy szansę spełniać inny konieczny warunek, czyli zajmujemy wybitne, wyjątkowe miejsce z punktu widzenia kręgu kulturowego lub cywilizacyjnego.

Wszystko dzieki temu, że to właśnie te trzy miejsca można oznaczyć jako "kolebkę państwa polskiego". Przewodnicy twierdzą, że szanse mamy, tylko trzeba zacząć starać się o to, by na takiej liście się znaleźć.

Obecność na niej daje wymierne korzyści. Inne miejsca, po wpisaniu na listę UNESCO, w ciągu roku zaczęło odwiedzać nawet kilkanaście razy więcej turystów.

Poniedziałkowe spotkanie było pierwszym, ale jak deklarują radni, nie ostatnim spotkaniem poświęconym możliwości rozwoju turystyki w Poznaniu. Czy jednak przełożą sie na konkretne działania? To już nie będzie zależało od radnych, ale od miejskich urzędników, na dzialanie których rajcy nie mają żadnego wpływu.


Plakat musi śpiewać
8 maja - 24 lipca 2011 | Muzeum Narodowe w Poznaniu



od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto