Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poznań - Spółdzielnia zbyt rozrzutna, bo ufundowała prezenty dla członków rady?

Beata Marcińczyk
Osiedle Młodych w Poznaniu
Osiedle Młodych w Poznaniu S. Siewior
Członkowie rady nadzorczej SM Osiedle Młodych w Poznaniu otrzymali na koniec kadencji nagrody - średnio po 300 zł na głowę. Nie wszystkim się to podoba.

Sylwester Chmielowiec, spółdzielca i niedoszły kandydat do rady, twierdzi, że to przykład niegospodarności władz. Prezes zarządu Tadeusz Stachowski odpowiada, że dzieje się tak od lat, a suma wydana na upominki jest niewielka.

- Członkowie rady otrzymują w czasie kadencji, przez trzy lata, nie byle jakie pieniądze, a pracują zaledwie po kilka, kilkanaście godzin miesięcznie - denerwuje się Sylwester Chmielowiec. I dodaje: - Byłem za tym, by te wynagrodzenia ograniczyć, a zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na inne cele.

S. Chmielowiec proponował, żeby za te pieniądze kupić np. sprzęt do odśnieżania. W wyborach do rady jednak nie wziął udziału. Wycofał się, twierdząc, że wybory były "ustawione". Trwa wyjaśnianie tej kwestii.

Co na to zarząd spółdzielni? Prezes Stachowski tłumaczy, że zarobki członków rady nadzorczej są określone w statucie spółdzielni. - W statucie jest napisane, że za pracę w radzie jej członkowie otrzymują: prezydium rady - 100 proc. minimalnego wynagrodzenia, a pozostali członkowie - 85 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę. Łatwo obliczyć, że prezydium, czyli przewodniczący, jego zastępca, sekretarz i pięciu przewodniczących komisji otrzymują po 1386 zł miesięcznie - wylicza.

Każdy członek rady pracuje średnio w dwóch komisjach. Poza posiedzeniami jest zobligowany do śledzenia zmian w przepisach oraz analizy dokumentów dostarczonych kilka dni przed posiedzeniami rady lub komisji.

Prezes Stachowski przypomina, że członkowie rady uczestniczą też w organizowanych przez spółdzielnię spotkaniach kulturalno-społeczno-oświatowych. Jest ich w ciągu roku kilkaset, a odbywają się w godzinach popołudniowo-wieczornych. Dodaje, że trzeba pamiętać, iż rada sprawuje kontrolę i nadzór nad działalnością spółdzielni w imieniu 37 tysięcy jej członków.

Sylwester Chmielowiec zarzuca zarządowi rozrzutność, gdyż - jak przekonuje - każdy z 21 członków rady otrzymał na koniec kadencji prezent za około 500 złotych. - Koszty tych nagród to ponad 10 tysięcy. Można tak podziękować za pracę komuś, kto odchodzi z rady. W przypadku naszej spółdzielni jest jednak tak, że większość zostaje na następną kadencję - dodaje Chmielowiec.

Okazuje się jednak, że choć faktycznie wszyscy otrzymali nagrody, to jednak nie po 500 zł. - Członkowie rady otrzymali upominki decyzją zarządu, a ich koszt wyniósł średnio około 300 złotych - prostuje prezes. I tłumaczy: - Łączny ich koszt stanowi około 0,1 proc. kosztów administracji ogólnej spółdzielni.

Upominki otrzymywali członkowie rady nadzorczej każdej kadencji - nie zmieniał tego fakt, że niektórzy z jej członków ponownie kandydowali. Sylwester Chmielowiec obstaje przy swoim i przekonuje, że nagrody dla członków rady nadzorczej to przesada.

W PSM inaczej
Członkowie rady nadzorczej Poznańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej otrzymują 60 proc. najniższego wynagrodzenia w gospodarce zgodnie ustawą o spółdzielniach mieszkaniowych. Na koniec poprzedniej kadencji otrzymali podziękowania od mieszkańców na poszczególnych częściach walnego zgromadzenia oraz pisemne podziękowania za współpracę od zarządu spółdzielni.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto