Pretekstem do dyskusji w Cafe Gazeta była ostatnia propozycja Ryszarda Grobelnego, prezydenta Poznania, dotycząca podwyżek cen biletów komunikacji miejskiej. Dodajmy – aż trzech podwyżek w przeciągu najbliższych dwóch lat.
Przeciwnicy podwyżek argumentują, że Poznań w stosunku do oferowanych usług transportowych chce zażądać zbyt wysokich opłat.
- Czy komunikacja w Poznaniu naprawdę jest na takim poziomie, że kolejne podwyżki są uzasadnione? - pytał podczas debaty Tomasz Lewandowski, radny SLD. - Właściwie po co inwestujemy w transport publiczny, jeśli podnosimy ceny i tym samym liczba pasażerów spada?
Jednak zdaniem Rafała Kupsia, p.o. dyrektora Zarządu Transportu Miejskiego, Poznań może żądać wyższych opłat, bo komunikacja stoi na bardzo wysokim poziomie.
- MPK zajęło niedawno drugie miejsce w rankingu miejskich przewoźników, mamy coraz bardziej nowoczesny tabor, a za kilka miesięcy, gdy otwierane będą kolejne remontowane i budowane obecnie trasy komfort podróży znacząco się zwiększy – argumentował.
Zdaniem Lewandowskiego, ostatnie inwestycje w komunikację miejską były jednak nie do końca uzasadnione.
- Można się zastanawiać, czy faktycznie budowa trasy tramwajowej na Franowo była tak niezbędna, czy nowoczesne tramwaje w 100 proc. niskopodłogowe nie mogłyby być zastąpione tańszymi, zwłaszcza w obliczu ostatnich cieć wydatków.
Radny SLD przypomniał, że w ostatnim czasie z powodu oszczędności właśnie, ograniczono częstotliwość kursowania tramwajów, a także zredukowano środki przeznaczone na utrzymanie czystości w pojazdach i na przystankach.
- Nie wiem, czy poznaniacy nie woleliby w zamian nowej trasy krócej czekać na przystankach – dodał.
Zdaniem dr Michała Beima, eksperta od transportu z Instytutu Sobieskiego, miasto nie powinno wprowadzać podwyżek w czasie, gdy w mieście trwają wciąż poważne utrudnienia z prowadzonymi remontami.
- Co prawda w 2011 roku liczba pasażerów komunikacji wzrosła o 4,6 ptk. proc. w porównaniu do poprzedniego roku, ale jest to ewenement, być może spowodowany tym, że kierowcy przesiedli się na czas remontów z samochodów do tramwajów. Zobaczymy, czy po oddaniu ulic z powrotem kierowcom, liczba pasażerów nie ulegnie ponownemu zmniejszeniu.
Oprócz cen biletów poruszano także kwestię mnogości ich rodzajów.
- Ja sam się gubię w obecnej taryfie, a co dopiero ktoś odwiedzający Poznań – przekonywał radny Tomasz Lewandowski. A radny PO, Łukasz Mikuła proponował:
- Trzeba uprościć aktualny podział biletów, bo obecnie jest nawet tak, że bilet półgodzinny kosztuje tyle samo co 10-przystankowy, a fizycznie są to dwa oddzielne bilety. Można zamiast tego napisać „15 minut lub 10 przystanków” - mówił. Jego zdaniem najlepiej byłoby, gdyby taryfa opłat była jak najbardziej prosta i płaska.
Zgodnie z propozycją prezydenta, poznaniaków czekają łącznie trzy podwyżki cen biletów MPK. Pierwsza ma zacząć obowiązywać od maja, kolejna – w styczniu 2013 roku, a następna za kolejny rok.
Po podwyżce za 15-minutowy bilet normalny zapłacimy 2,60 zamiast 2 złotych, a za półgodzinny – 3,40 zamiast 3 złotych. Zdrożeją także sieciówki. Imienny bilet na 30 dni z dotychczasowych 81 podrożeje na 105 złotych.
**
**
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?