Poznaniaku! Patrz do góry!

-W ciągu ostatnich dni Straż Miejska, w odpowiedzi na zgłoszenia mieszkańców, interweniowała wielokrotnie. Problem ten pojawiał się częściej niż np. zgłoszenia o nieodśnieżone chodniki czy ulice – mówi Przemysław Piwecki, rzecznik prasowy poznańskiej Straży Miejskiej.

Problem jest poważny, bo lada dzień przyjdzie ocieplenie, które spowoduje, że nawisy i sople zaczną spadać, co może mieć przykre konsekwencje.

Poznaniacy ze zdziwieniem podnoszą do góry głowy, kiedy pokazuję im niebezpieczne sople.

- W ogóle na to nie zwracałam uwagi – mówi pani Anna, emerytka – przecież jak to spadnie na dziecko to będzie tragedia.
Pan Andrzej, nauczyciel dodaje: – Nawet o tym nie myślę, kiedy idę chodnikiem, niby widać od czasu do czasu jakichś ludzi odśnieżających dachy, ale na niektórych budynkach sople i śnieg mają się świetnie. Tylko czekać jak wraz z przesileniem wydarzy się jakaś tragedia.

Nie trzeba być orłem z fizyki, żeby wyobrazić sobie z jaką prędkością spada taki sopel i jakie mogą być konsekwencje, gdy taki kawał lodu spadnie komuś na głowę.

- Za usuwanie wszelkiego rodzaju sopli i nawisów śnieżnych odpowiedzialni są zarządcy nieruchomości, którzy mają obowiązek zabezpieczyć teren i usunąć niebezpieczne skutki zimy – podkreśla rzecznik Piwecki. – Za niewywiązanie się z tego obowiązku grozi mandat do 500 złotych. Jeśli nawis spadnie i zrobi komuś krzywdę następuje skutek, który jest wynikiem niedopełnienia obowiązków przez zarządcę i to jest już przestępstwem podlegającym pod kodeks karny.

Strażnicy apelują do zarządców o odpowiedzialność i przewidywalność negatywnych skutków zimy. Dbałość o to jest ich obowiązkiem. Poznaniakom radzimy być czujnym i spoglądać od czasu do czasu do góry.