Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poznańscy koszykarze sięgnęli dna

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Fatalna skuteczność, dziurawa obrona i przede wszystkim brak wiary sprawiły, że koszykarze PBG Basket przegrali w Arenie z ostatnim zespołem w tabeli.

Kiedy wygrywać, jak nie z ostatnią drużyną w tabeli? – mówili sobie poznańscy kibice koszykówki, którzy w sobotni wieczór wybrali się do Areny, by obejrzeć mecz PBG Basket z Basketem Kwidzyn. Wielu z nich zakupiło nowe szaliki klubowe, a część najbardziej zagorzałych fanów postarała się o prowadzenie choćby skromnie zorganizowanego dopingu.

Eugeniusz Kijewski mógł w tym meczu skorzystać ze wszystkich swoich zawodników, nie licząc Bobby’ego Brannena, więc okazja do odniesienia zwycięstwa wydawała się wymarzona.

Pierwsza kwarta była bardzo wyrównana, ale mecz znakomicie rozpoczął Tony Weeden, którego celne rzuty niemal z każdej pozycji zadecydowały o prowadzeniu gości 19:14. Po wznowieniu gry poznaniacy rzucili się do odrabiania strat. Najpierw trafił Joel Jones, później dwa rzuty osobiste wykorzystał Adam Wójcik, po czym piękną akcję przeprowadził Jan Mocnik. Słoweniec sam wywalczył piłkę, przedarł się przez gąszcz obrońców i celnym rzutem doprowadził do stanu 20:21.

Kolejne minuty to znakomita gra Aleksa McLeana, który najpierw doprowadził do remisu 27:27, a po chwili wyprowadził swój zespół na czteropunktowe prowadzenie. Niestety, fenomenalny Weeden był nie do zatrzymania, który dwa razy z rzędu trafił za trzy punkty. W ostatniej minucie za sprawą Radosława Hyżego drużyna z Kwidzyna odzyskała prowadzenie. Poznaniacy mogli jeszcze przed przerwą wyrównać, ale w ostatniej sekundzie spudłował McLean, a zbierający piłkę Rafał Bigus nie potrafił umieścić jej w koszu.

Trzecia kwarta to koncertowa gra przyjezdnych, zwłaszcza Weedena, który trafiał za trzy punkty, jakby wykonywał rzuty osobiste. Sporo w tym winy źle zorganizowanej obrony poznaniaków, którzy skupiali się na murowaniu dostępu do własnego kosza, tym samym zostawiając rywalom miejsce do oddawania rzutów z dalszych odległości. Goście wyszli na trzynastopunktowe prowadzenie i nic nie wskazywało, aby mieli je utracić, bo poznaniacy grali po prostu źle.

- Gdy rywale trafiają wszystkie rzuty z każdej pozycji, nawet z ośmiu metrów, to naprawdę można się załamać – tłumaczył po meczu Adam Wójcik.

Skuteczność rywala to jedno, ale fatalna gra we własnym wykonaniu to drugie. Podobnie jak w Inowrocławiu, koszykarze PBG Basket bardzo często mylili się przy rzutach osobistych. Na 33 rzuty, trafili tylko 23.
- To kwestia psychiki. Zespół jeszcze się nie podniósł po porażce w Inowrocławiu, a gdy się traci wiarę we własne możliwości to nic nie wychodzi. Zawodnicy podejmowali złe decyzje w najprostszych sytuacjach – powiedział po meczu Eugeniusz Kijewski.

Najlepszą ilustracją słów trenera PBG basket jest sytuacja, w której po dalekim rzucie gości, stojący pod własnym koszem samotny Rafał Bigus nie potrafił złapać odbitej od tablicy piłki.

Im bliżej końca, tym gorzej grali poznaniacy, co irytowało wielu kibiców, którzy w pewnym momencie zaczęli oklaskami nagradzać akcje gości. Jedynym, który walczył do końca był Miah Davis. Amerykanin nawet w ostatnich sekundach walczył o każdą piłkę, ale sam wpłynąć na losy meczu nie mógł. PBG Basket Poznań przegrał 70:84 i po tej porażce spadnie na ostatnie miejsce w tabeli PLK.
- Jeśli zaczniemy grać zespołowo i walczyć od początku do końca, to zaczniemy wygrywać – powiedział po meczu Miah Davis.

Ale raczej trudno, by nastąpiło to już w następnym spotkaniu – 7 grudnia do Areny przyjeżdża Asseco prokom Sopot.
- Dobrze, że teraz są dwa tygodnie przerwy. Musimy w tym okresie popracować głownie nad tym, by odbudować zespół psychicznie – zapowiada Kijewski.

PBG Basket Poznań - Bank BPS Basket Kwidzyn 70:84
Kwarty: 14:19, 23:20, 18:28, 15:17.

PBG Basket: Adam Wójcik 17, Alex McLeane 17, Miah Davis 9, Rafał Bigus 8, Joel Jones 6, Wojciech Szawarski 6, Jan Mocnik 3, Paweł Mowlik 2, Marcin Flieger 2, Adam Metelski 0.

Bank BPS Basket: Tony Weeden 31, Vladimir Tica 16, Michael Kuebler 11, Radosław Hyży 9, Chris Garner 6, David Dixon 6, Brian Lubeck 4, Dariusz Puncewicz 1, Piotr Dąbrowski 0, Bartosz Potulski 0, Krzysztof Mielnik 0.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto