- Najbardziej zasikane miejsca Poznania? To na pewno szalety – mówi Przemysław Piwecki ze straży miejskiej. - Jednak oczywiście są miejsca o których wiemy, że stały się ulubioną ubikacją na świeżym powietrzu dla wielu poznaniaków - dodaje.
Wśród takich miejsc jednym tchem wymienia podcienie przy budynku znajdujących się naprzeciwko Muzeum Archeologicznego. - Jest też kilka bram położonych w kamienicach wzdłuż ul. Wrocławskiej i Gołębiej – stwierdza Przemysław Piwecki. Kolejnym takim szaletem ma być budynek przy roku Garbar i Wielkiej. - Po jego elewacji można poznać ile osób załatwiało w tym miejscu swoje potrzeby fizjologiczne – wyjaśnia strażnik.
POLECAMY TEŻ: Największe poznańskie absurdy [ZDJĘCIA]
Straż nie prowadzi statystyk dotyczących ilości mandatów nakładanych za robienie sobie z bram ubikacji. Jednak wystarczy, że funkcjonariusze w piątkowy lub sobotni wieczór staną w jednym z wymiennych miejsc, by przyłapali najmniej kilkunastu delikwentów. Od rozpoczęcia przybudowy dużą ''popularnością'' cieszą się też przejścia podziemne ronda Kaponiera.
- Nie można również zapomnieć o okolicach ul. Dworcowej – zauważa Tomasz Nagórski, nasz Czytelnik. - Trudno tam przejść, by nie mieć torsji wywołanych przez nieprzyjemne zapachy wydobywające się z niemal każdego krzaczka. Im bliżej dworca, tym jest gorzej – dodaje.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?