Poznańskie zoo ma oceanarium

Bajecznie kolorowe ryby raf koralowych i żaby, oryginalne podskoczki mułowe polujące na oczach zwiedzających na chrząszcze, a przede wszystkim piękny podwodny świat - to wszystko czeka na gości w otwartym wczoraj w Poznaniu oceanarium.

Tak pięknego starego Zoo miłośnicy zwierząt już dawno nie oglądali: trawniki wygrabione i obsadzone kwiatami, zwierzęta na wybiegach, wiosenne słońce, a do tego tłum chętnych obejrzenia nowego pawilonu - uroczyście otwartej ekspozycji ,,Świat płazów i ryb’’.

Oceanarium wraz z sąsiednią gadziarnią jest obecnie najbardziej atrakcyjną częścią Zoo: można w nim podziwiać oprócz terrariów dla płazów dwa główne akwaria - zbiornik o pojemności 14 tys. litrów, przeznaczony dla ryb raf koralowych i basen namorzynowy, w którym żyje 21 podskoczków mułowych.

- To są kapitalne ryby - zachwyca się Radosław Ratajszczak, wicedyrektor Ogrodu Zoologicznego w Poznaniu. - Mogą przez krótki czas żyć bez wody, chodząc, lub skacząc za pomocą silnych płetw piersiowych po lądzie. Tutaj mamy 21 osobników plus dalsze 20 na kwarantannie; będziemy je także sukcesywnie przenosili do tego zbiornika.

Wiceprezydent karmił podskoczki

Wiceprezydent Poznania Paweł Klepka, który uroczyście przeciął wstęgę przed wejściem do nowego pawilonu, zyskał specjalne względy podskoczków: Grażyna Pabijan, kierowniczka starego Zoo, podała mu kuwetę z chrząszczami. Wiceprezydent sięgnął po garść owadów i rzucił na brzeg basenu. Podskoczki od razu dopadły pożywienie i na oczach zachwyconych widzów - skonsumowały je natychmiast.

- To jest szczęśliwy dzień dla Zoo i dla Poznania - powiedział nam Paweł Klepka. - Mamy ,,Świat gadów’’, teraz otworzyliśmy ,,Świat płazów i ryb’’, więc pora w przyszłym roku na ,,Świat krokodyli’’! Mam nadzieję, ba, jestem przekonany, że w budżecie muszą znaleźć się środki na rozwój Zoo, w tym na budowę tego obiektu.

- To jest świetne, porównywalne z tym, co widziałam na Zachodzie - stwierdziła Katarzyna Bugaj, która wraz z synem Cezarym przyszła zwiedzić Zoo. - Byłam już w Zoo w Lipsku i w Wiedniu i widzę, że nie mamy się czego wstydzić.

Trzeba pójść za ciosem

Wiceprezydent zdradził, że skierował już do Rady Miejskiej wniosek o środki finansowe na dokończenie budowy wybiegu dla tygrysów syberyjskich i drugiego - dla słoni, w nowym Zoo.

- Chciałbym, by jak najwięcej osób odwiedziło tę ekspozycję, bo jest to wspaniała poglądowa lekcja biologii, a co najważniejsze - utwierdza w przekonaniu, że w Zoo warto inwestować - mówił P. Klepka. - Mówiłem kolegom radnym, że albo trzeba to robić, albo zupełnie pozbyć się Zoo. Półśrodki w sytuacji, gdy miasto posiada wielki i piękny ogród, do tego najlepsze w Polsce ekspozycje gadów, płazów i ryb, niczemu nie służą. Szkoda, że nikogo z radnych nie było na otwarciu obiektu, zobaczyliby wtedy na co są przeznaczane pieniądze...

Ryby barwniejsze od ptaków

Na gościach największe wrażenie robiły kolorowe żabki - dendrobatesy, które produkują truciznę i z tego powodu noszą ostrzegawcze barwy jaskrawo żółtoczarne, seledynowoczarne bądź niebieskoczarne. Przede wszystkim jednak podziwiano akwarium z rybami raf koralowych. Woda w tym zbiorniku ma skład autentycznej wody morskiej, jest produkowana na miejscu przez własne laboratorium i jest bardzo czysta - w ciągu godziny aż czterokrotnie w całości przechodzi przez filtry! Ryby w nim - jak zapewnił Lech Banach, dyrektor Zoo w Poznaniu, są bardziej kolorowe od najbarwniejszych ptaków i stanowią niezwykle ciekawy obiekt obserwacji. Dno zbiornika ,,porasta’’ sztuczna rafa koralowa, całkowicie wyglądająca na autentyczne koralowce.

Będzie park

Stare Zoo bardzo szybko ewoluuje w stronę parku w samym sercu miasta. Pięciohektarowy obiekt wpisany w rejestr zabytków jest przekształcany w park z ekspozycjami pawilonowymi, podczas gdy zwierzęta wymagające wybiegów - w tym ulubieńcy dzieci - słonie, żyrafy i zebry, mają mieszkać w ponad stuhektarowym nowym Zoo nad Maltą. Jedyna nasza słonica - Kinga dożyje swoich dni w starym Zoo, ale następne słonie, pojadą od razu nad Maltę...