Wieczór, księgarnia Bookarest. Grupka kobiet z fundacji Agapeanimali z błyskiem w oku opowiada o kotach. Tych z własnego życia, ale i tych ze świata literatury. Ledwie kilkanaście metrów dalej panuje znajomy zakupowy gwar.
Kot, w którym zakochały się Stany
Wolontariuszki Agapeanimali zachęcają do lektury książek o kotach. Dwie szczególnie warte polecenia książki to "Dewey. Wielki kot w małym mieście" Vicki Myron i "O kotach" noblistki z 2007 roku Doris Lessing.
Obie pozycje opowiadają o niezwykłych kociakach, które zmieniały ludzkie życiorysy. W Bookarescie co chwilę, któraś z przedstawicielek fundacji opowiada inną historię cudownego kota.
- Kot z ksiązki Myron był panaceum na smutek i apatię. Mieszkańcy Spencer w stanie Iowa przychodzili do miejskiej biblioteki, gdzie mieszkał ten kocur tylko po to, by trochę poprzebywać z Dewey'em - opowiada jedna z nich. Gdy kociak umarł, to listy kondolencyjne nadchodziły do biblioteki z całego świata. O Dewey'u napisało kilkaset gazet - dodaje.
- Naszym celem jest zwrócenie uwagi na los kotów. Poszukujemy dobrych odpowiedzialnych domów dla dorosłych kotów i kociąt - opowiada w rozmowie z MM Poznań Anita Osuch, prezes fundacji Agapeanimali.
Fundacja zajmuje się przede wszystkim prostowaniem stereotypów krzywdzących koty i adopcją. Co ciekawe, każdy kto zdecyduje się przygarnąć kotka podpisuje z Agapeanimali umowę, w której obowiązuje się do sterylizacji i niewypuszczania kotów z domu. Czasem wolontariusze sprawdzają, czy kociak, którego oddali w cudze ręce ma się dobrze.
- Najczęściej nie jest to jednak konieczne. Dostajemy maile ze zdjęciami radosnych kociaków od nowych właścicieli - zapewnia z uśmiechem Anita Osuch.
Przeczytaj też: |
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?