- Każdy, kto przychodzi do Afery z wyobrażeniem amatorskiego uczelnianego radia, przeżywa szok. W moim przypadku było podobnie - przyznaje Daria Weryńska, dziennikarz Radia Afera od trzech lat. - Profesjonalne struktury, format, którego nie powstydziłyby się największe rozgłośnie, nowoczesne studio. Wszystko to oferuje Afera tym, którzy chcą robić radio.
Powstało jako uczelniany radiowęzeł Politechniki Poznańskiej, by w 1990 roku oficjalnie zabrzmieć w eterze. Od tamtej pory jego twórcy poświęcają czas życiu (głównie studenckiemu) w naszym mieście. I promowaniu muzyki, również tej alternatywnej, tworzonej przez Wielkopolan, często jeszcze niedoświadczonych. - W naszej bazie jest 50 tysięcy utworów. Możemy się poszczycić jedną z największych baz muzycznych w Polsce - podkreśla Wojciech Dymaczewski, w Aferze od 5 lat.
Imprezy Halloween w Poznaniu. Przebierzcie się za potwory i ruszajcie na parkiet!
I on, i Daria do radia przyszli z pomysłami na własne audycje i wizją podboju eteru. Wychowani na radiowych legendach, dziś jako wzór oboje stawiają starszego aferowego kolegę, Bartka Synowca, realizatora, prezentera, redaktora muzycznego.
- Pierwsze, czego musieliśmy się nauczyć, to pokora. Radio uczy jej najlepiej - przyznają zgodnie. - Czas antenowy, formuły poszczególnych audycji i towarzysząca nam nieustannie świadomość, że ktoś cię słucha to najlepsza szkoła dziennikarstwa - deklarują. Bo radio, choćby słuchała go tylko jedna osoba, robi się dla ludzi i z myślą o nich. - Czasem trudno jest powściągnąć emocje, ugryźć się w język, powstrzymać od subiektywnego komentarza - przyznaje Wojtek. - Ostatecznie jednak wygrywa słuchacz, dla którego staramy się pracować najlepiej jak umiemy.
Jaki alkohol wybierają Polacy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?