Lider grupy zachodniej nie zwalnia tempa. W poprzedniej kolejce podopieczni Krzysztofa Pancewicza rozgromili Spartę Brody, a w ten weekend pewnie pokonali Tarnovię Tarnowo Podgórne.
Gospodarze wystąpili w osłabionym składzie. Zabrakło aż trzech podstawowych zawodników. Na ławce miejscowych nie zasiadł także trener Włodzimierz Jakubowski, którego zmogła choroba.
Młodym piłkarzom Tarnovii starczyło ambicji i zaangażowana zaledwie na pierwszy kwadrans. W 15. min. po indywidualnej akcji Jarosław Kowala silnym, technicznym strzałem spoza linii pola karnego uzyskał prowadzenie dla Remesu. Na 2:0 po dokładnym dośrodkowaniu podwyższył Michał Tomczak.
Gospodarze mieli szansę na kontaktowego gola, ale rzutu karnego nie wykorzystał Krystian Mańczak. Do końca spotkania gole padały już tylko dla przyjezdnych. Swoje kolejne dwie bramki dla drużyny z Opalenicy zdobył Tomasz Dłużyk.
- Cieszę się z udanego rozpoczęcia rozgrywek i drugiego wiosennego zwycięstwa. Zespół jest bardzo dobrze ułożony i cel, jakim jest awans do czwartej ligi, jest coraz bardziej w zasięgu ręki. Po raz kolejny dobre spotkanie rozegrali młodzieżowcy, Tomczak i Hermeła. Mniej szczęścia miał za to Dymitrij Koszakow, którego dwa strzały były niecelne - powiedział Krzysztof Pancewicz, szkoleniowiec Remesu.
Tarnovia 0:4 Remes Opalenica
Bramki: Jarosław Kowala (15), Michał Tomczak (30), Tomasz Dłużyk - 2(34, 64)
Tarnovia: Piechota - Skitek, Opałka, A. Przybysz, Połczyński (46. Olejnik), Dziadowicz, Dorna, H. Maćkowiak (65. M. Maćkowiak), Przybylski (75. Suchodolski), Kokociński (71. Matuszewski), Mańczak.
Remes: Berczyński (46. Wójcicki) - Puc (46. Król), Fórmaniak, Kowala, Waśkowiak, Tuliński, Dłużyk, Hermeła (57. Witajewski), Basiński, Koszakow, Tomczak (46. Rewers).
Mbappe nie zagra z Polską?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
