Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Remont dla pani dyrektor

Marcin KĄCKI
Remont budynku, w którym mieszkał wysoko postawiony urzędnik MPGM; podpisywanie niekorzystnych umów; remonty niezgodne z prawem budowlanym - to zarzuty NIK pod adresem działań poznańskiego MPGM w latach 1998-99, do ...
Remont budynku, w którym mieszkał wysoko postawiony urzędnik MPGM; podpisywanie niekorzystnych umów; remonty niezgodne z prawem budowlanym - to zarzuty NIK pod adresem działań poznańskiego MPGM w latach 1998-99, do których dotarła ,,Gazeta’’.



Wszystkie zarzuty, o których mówi raport, dotyczą działań poprzedniego zarządu MPGM, o których nowe kierownictwo poinformowało rok temu Prokuraturę Rejonową w Poznaniu. Były prezes MPGM Ryszard Ćmielewski powiedział ,,Gazecie’’, że nie czuje się winny, bo wszystko, co robi, konsultował z władzami miasta.



O kontrolę w MPGM wnioskowali w NIK dwaj posłowie: Stanisław Stec (SLD) i Stanisław Kalemba (PSL). Poseł Stec w rozmowie z nami zapowiedział, że nie jest jednak zadowolony z jej wyników i zamierza wnioskować o kontrolę całej działalności zarządu MPGM.

- Remonty 4 budynków zostały przeprowadzone poza planem. Skoro nie było ich w wykazie, to nie powinny były mieć miejsca. Na dodatek budynek przy ulicy Ogrodowej 5 został wyremontowany, choć tego najpilniej nie wymagał. A jedno z mieszkań zajmuje w nim była szefowa jednego z wydziałów MPGM - dowiedzieliśmy się z naszych źródeł.
Informacje te potwierdza obecny prezes MPGM.

- Ten budynek z pewnością nie wymagał natychmiastowego remontu. Dlaczego tak się stało? Też szukam na to odpowiedzi - mówił nam Tomasz Ryszczyński, prezes MPGM.
- Jeżeli doszło do nieprawidłowości, to nic o tym nie wiedziałem. Wszelkie decyzje o remontach konsultowaliśmy z podzespołem ds. remontów kapitalnych przy komisji mieszkaniowej Urzędu Miasta, a spis remontów był akceptowany przez władze miasta - odparł R. Ćmielewski.

Projekty mimo woli

- MPGM podpisała z Biurem Projektowym GM - wyłonionym z własnych pracowników - umowę na ciągłość zleceń przez okres 5 lat. To było naruszenie przepisów przetargowych, które MPGM samo wcześniej określiło - można dowiedzieć się z raportu NIK.

- To było uzgodnione z Zarządem Miasta. Chodziło o gwarancję pracy dla naszych pracowników, którzy mieli utworzyć spółkę wyodrębnioną z MPGM - oświadczył R. Ćmielewski.
- Nie jesteśmy zadowoleni z projektów tego biura. Nie odpowiadają naszym wymaganiom, a jednak musimy wydawać na nie ciężkie pieniądze, bo zrywając z nim współpracę musielibyśmy zapłacić wysoką karę - stwierdził T. Ryszczyński.

- MPGM może w każdej chwili zerwać umowę. Tam nie ma żadnego zapisu o karze — odpiera zarzuty R. Ćmielewski.
- Z pewnością jest mowa o poważnych konsekwencjach finansowych i pan Ćmielewski się myli. Gdyby było inaczej, to dawno byśmy tę umowę zerwali - przekonywał T. Ryszczyński.

NIK dopatrzył się także, że były szef pracowni projektowej MPGM po jej likwidacji został zatrudniony na 1/3 etatu i w 1999 roku otrzymał 17 tys. zł wynagrodzenia, choć nie wiadomo było jakie są jego kompetencje. Zdaniem R. Ćmielewskiego etat ten był uzasadniony, gdyż pracownik ten ,,był jedynym specjalistą w dziedzinie zabytków’’.
NIK nie miał zastrzeżeń co do sposobu naliczania czynszów przez MPGM, polityki płacowej i pochwalił spółkę za dobre wyniki finansowe.

Stanisław Stec
poseł SLD

Nie jestem zadowolony z wyników kontroli, bo najbardziej interesowały nas sprawy związane z przejmowaniem przez prywatnych zarządców kamienic należących wcześniej do majątku miasta. One muszą zostać wyjaśnione i będę wnioskował o ponowną kontrolę w tym zakresie.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto