Rok temu zaatakowała zima. Teraz mamy ciepłą jesień [ZDJĘCIA]
Śnieżyca zaatakowała nocą. Zasypane zostały drogi i szyny, śniegu było tyle, że niemożliwe było wręcz swobodne poruszanie się pieszo. 1 grudnia trwała walka ze skutkami ataku zimy. Do pracy ruszyli drogowcy, pracownicy nadzoru ruchu MPK, a także pozostali poznaniacy, którzy wzięli się za odśnieżanie chodników. Auta odmówiły posłuszeństwa, pociągi miału kilkugodzinne opóźnienia. Przypomnijmy, że zima zaatakowała przed meczem Lecha Poznań z Juventusem Turyn. Problemem było nie tyle zasypane boisko, co niska temperatura. Pojawiło się zagrożenie, że mecz zostanie odwołany. Ale ostatecznie odbył się. Piłkarzy Juventusu zima zmroziła, zawodnicy wybiegli na boisko w czapkach i nieco zszokowani. Mecz zakończył się wtedy remisem i dał lechitom awans do wiosennych meczów fazy pucharowej Ligi Europejskiej. A jak teraz będzie wyglądał 1 grudnia? Podobnie jak Andrzejki - ciepło i bez opadów. W czwartek temperatura w dzień ma sięgać 7 stopni, a w piątek nawet 11. Tak ciepło będzie do połowy grudnia. Długo poczekamy na śnieg - ten być może spadnie w okolicach 20 grudnia. Istnieje szansa, że po suchym i ciepłym listopadzie czekają nas białe święta. Atak zimy w WielkopolscePrognoza pogody dla Poznania
