Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Romka wyrzucona z gabinetu lekarskiego? Przychodnia przedstawia swoją wersję zdarzeń

Marta Żbikowska
Lekarka zapewnia, że jedynie nakazała kobiecie poczekanie w kolejce.
Lekarka zapewnia, że jedynie nakazała kobiecie poczekanie w kolejce. Archiwum
W przychodni na os. Zwycięstwa lekarka miała wyrzucić z gabinetu kobietę pochodzenia romskiego i jej córkę, mówiąc, że "nienawidzi Cyganów". Sprawę wyjaśnia wielkopolski NFZ. Wiemy już, jak całą sytuację przedstawia placówka.

Sprawa opisała na początku marca "Gazeta Wyborcza". Maria Celdarar do lekarza rodzinnego w poradni na os. Zwycięstwa w Poznaniu zgłosiła się ze swoją 11-letnią córką. Twierdzi, że lekarka wyrzuciła je z gabinetu, mówiąc, że "nienawidzi Cyganów". Na miejscu interweniowała policja.

Wielkopolski oddział NFZ zwrócił się do poradni lekarza rodzinnego na os. Zwycięstwa o wyjaśnienie sytuacji.

"Pani Maria Caldarar wraz z córką pojawiła się w poradni, weszła do gabinetu lekarza rodzinnego, omijając kolejkę oczekujących na wizytę pacjentów i dopraszając się o niezwłoczne przyjęcie dziecka. Została poproszona o opuszczenie gabinetu i zaczekanie, ponieważ w ocenie lekarza – w zaistniałej sytuacji konieczne było przyjęcie pacjentów oczekujących i zapisanych na konkretne godziny, wobec stwierdzonego (przez lekarza, na miejscu) braku zagrożenia życia i zdrowia małej pacjentki, mama i córka zostały poproszone o poczekanie. Z dalszych wyjaśnień wynika, że p. Maria odmówiła opuszczenia gabinetu, dlatego wezwano na miejsce policję. Następnie dziecko zostało zbadane, lekarz stwierdził początek infekcji oraz zalecił dalsze postępowanie" - wyjaśnia placówka.

W wyjaśnieniu znalazła się także informacja, że 11-latka nie była zapisana do poradni, a ponadto, po weryfikacji w systemie Ewuś okazało się, że nie posiada uprawnień do świadczeń w ramach ubezpieczenia, czyli "wyświetla się na czerwono". Kobieta i jej córka kilka lat temu przyjechały do Polski z Rumunii. Obie mają zgodę na pobyt, nadane numery PESEL i są ubezpieczone.

- Sytuacje, kiedy „pacjent wyświetla się na czerwono” w systemie Ewuś nie mogą być podstawą do odmowy udzielenia świadczenia - tłumaczy Magdalena Rozumek, rzecznik wielkopolskiego oddziału NFZ. - Kiedy pacjent, który jest przekonany o swoim prawie do świadczeń, czyli o prawie do leczenia się w ramach NFZ, w systemie podczas weryfikacji „wyświetla się na czerwono”, może napisać oświadczenie, w którym stwierdza i zapewnia o posiadanym prawie do świadczeń. Lekarz przyjmuje wtedy takiego pacjenta na podstawie oświadczenia, a dalsze kwestie jego ubezpieczenia wyjaśniane są w NFZ.

NFZ tłumaczy, że pacjenci spoza listy aktywnej w POZ również mogą być przyjęci w danej poradni (w przypadkach pobytu poza miejscem zamieszkania, kiedy nastąpi nagłe pogorszenie stanu zdrowia), wówczas fundusz płaci za tych pacjentów osobno, aktualnie 49 zł za taką poradę.

- Dotychczas nie wpływały do nas skargi od pacjentów narodowości romskiej na odmowy udzielania świadczeń czy na sposób ich udzielania - dodaje Magdalena Rozumek.

Czytaj też: Przychodzi muzułmanka do lekarza... Studenci w Poznaniu uczą się, jak traktować pacjentów odmiennych kulturowo

Poznań Tattoo Konwent 2019 - zobacz wideo:

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto