Pomysłodawcami sztafety są Piotr Sudoł, Zbyszek Sas i Jakub Pająk, zapaleni cykliści, podróżnicy, zafascynowani postacią Kazimierza Nowaka - poznańskiego podróżnika, który ponad 70 lat temu jako jedyny człowiek pokonał z północy na południe kontynent afrykański podróżując rowerem.
- Ten człowiek nas zainspirował - mówi Paweł Sudoł. - Stąd wziął się pomysł wyruszenia do Afryki tak, by jak najwierniej powtórzyć trasę, którą przebył Kazimierz Nowak. I nie tylko trasę: chcemy też poruszać się tymi samymi środkami transportu, co Kazimierz Nowak. Głównie będą to rowery, ale także sporo drogi przejdziemy pieszo - na Ruwenzori we wschodnim Kongo, a także konno przez Namibię. Rzekami Kassai i Kongo będziemy podróżować łodziami, a Saharę przejedziemy na wielbłądach.
Wyprawa wyruszy 4 listopada o 8 rano symbolicznie z Boruszyna, rodzinnej miejscowości Kazimierza Nowaka, położonej 58 kilometrów od Poznania. W południe ekspedycja dotrze do Poznania, gdzie pod tablicą upamiętniającą tego podróżnika w holu Dworca Głównego będzie miało miejsce oficjalne pożegnanie uczestników wyprawy.
Zdjęcie z wyprawy Kazimierza Nowaka.
Tak naprawdę jednak prawdziwa podróż rozpocznie się w chwili, gdy cykliści wysiądą z samolotu, który dostarczy ich i sprzęt na miejsce startu wyprawy, czyli do Trypolisu. Stamtąd pierwszy zespół wyruszy na Saharę.
- Z Trypolisu wyruszymy do Ghadames, to jest miejscowość położona 650 km dalej, na Saharze - opowiada Paweł Sudoł, nawigator pierwszego etapu wyprawy. - Ta nazwa w ogóle znaczy "miejsce ostatniego posiłku" i naprawdę tak jest, bo to 650 km bez dostępu wody przez piaszczyste wydmy.
Do przebycia takiej trasy Kazimierz Nowak miał wysłużony, całkiem zwyczajny rower, oczywiście bez przerzutek i udogodnień. Dzisiejsi podróżnicy dysponują zupełnie innym sprzętem - rowery, jakimi pojadą, zostały skonstruowane specjalnie na potrzeby wyprawy i są hołdem pamięci Kazimierza Nowaka - ten typ nazywa się "Casimiro Bike".
- Gdybym chciał sobie wymyślić najlepszy rower do przejechania tej trasy, to byłby dokładnie taki sam jak ten - deklaruje Paweł Sudoł.
Uczestnicy wyprawy będą mieli do dyspozycji znacznie lepsze rowery niż miał Kazimierz Nowak.
Rower musi nie tylko dawać sobie radę na afrykańskich bezdrożach, ale też całkiem sporo unieść. Ponieważ podróżnicy będą podróżować tak jak ich słynny poprzednik, więc cały sprzęt, zapasy i wodę będą wieźli samodzielnie na swoich rowerach.
- Bagażu powinno być jak najmniej, ale mniej niż 50 kg nie da się zabrać - tłumaczy Sudoł. - Z tego 25 kg to woda, 15 kg jedzenie, sprzęt kampingowy i tak dalej. Na rzeczy osobiste zostaje niewiele: zmieści się 6 sztuk odzieży, 2 pary skarpetek i mała kosmetyczka.
Cała wyprawa zajmie podróżnikom dwa lata. W tym czasie zostanie nakręcony film dokumentalny o wyprawie, a uczestnicy wyprawy zamierzają regularnie nadawać relacje z niej na żywo. Wszystko po to, by popularyzować postać Kazimierza Nowaka i jego dokonania na świecie, gdzie nie jest zbyt znany. "Bo jest to człowiek godzien, by stanąć w jednym szeregu z takimi wielkimi odkrywcami Afryki jak Livingstone i Stanley" - tak o Nowaku mówił Ryszard Kapuściński, odsłaniając w Poznaniu tablicę poświęconą podróżnikowi.
Więcej o Kazimierzu Nowaku w artykułach: |
Rowerem przejechał całą Afrykę Od soboty w Muzeum Etnograficznym można oglądać wystawę zdjęć z podróży Kazimierza Nowaka – poznaniaka, który 70 lat temu przejechał wzdłuż całą Afrykę... rowerem. |
komunikacja miejska, objazdy i parkingi, porady i ciekawostki |
sprawdź co możesz wygrać |
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?