Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skarby ze 100 lat naszej opery na wystawie!

Lilia Łada
Lilia Łada
Puchar od Stalina, rysunki T. Kantora, kostiumy Z. Wierchowicz - to wszystko można zobaczyć na wystawie 100-lecia Teatru Wielkiego.

Czy wyobrażacie sobie wystawę pokazującą 100 lat poznańskiego Teatru Wielkiego w jednym miejscu? Nie? No to już nie będziecie musieli.
- Ta wystawa to prezent od Muzeum Narodowego z okazji stulecia – opowiadała Renata Borowska-Juszczyńska, wicedyrektor Teatru Wielkiego. – Ale to prezent należący do gatunku bardzo wymagających, bo bez ogromnego zaangażowania z obu stron to by się po prostu nie udało.

Skarby teatralnego archiwum

Pierwszym problemem, z jakim zetknęli się twórcy wystawy, był sam materiał wyjściowy. Czy archiwum teatru zawiera cokolwiek, co warto pokazać i z czego zrobić wystawę? W tym celu muzealni specjaliści od wystawiennictwa odwiedzili teatralne archiwum, którym zawiaduje Tadeusz Boniecki.
- Po tej wizycie dostałam tylko e-maila z napisem w nagłówku "warto, warto, warto!" – śmiała się Renata Borowska-Juszyńska.

Bo archiwum teatru kryje prawdziwe skarby – i to skarby w takiej ilości, że gdyby się chciało pokazać je wszystkie, to nie starczyłoby miejsca we wszystkich salach Muzeum Narodowego...
- Trzeba było z czegoś zrezygnować – przyznaje Tadeusz Boniecki. – Zrezygnowaliśmy więc z wyjazdów zagranicznych z jednym wyjątkiem: pierwszego wyjazdu za granicę, do Związku Radzieckiego w latach 50., kiedy to dostaliśmy puchar od Stalina.

Ale problem powtórzył się, gdy twórcy wystawy zaczęli się zastanawiać nad tym, jak pokazać premiery. Bo w historii teatru było ich ponad 700!
- Tu trzeba było powiązać dokumenty ze sztuką – wyjaśnia Tadeusz Boniecki. – I dzięki aranżacji Ryszarda Kai to moim zdaniem bardzo się udało. Możemy pokazać, jak powstaje wszystko po kolei: od rysunku do gotowego kostiumu, peruki, butów.

Wystawa pełna magii

Jednak żadne słowa ani opisy nie są w stanie przygotować odbiorcy na to, co zobaczy, wchodząc do głównego holu Muzeum Narodowego, ogromnej,  utrzymanej w bieli i beżu, zazwyczaj tonącej w świetle. Teraz hol przeobraził się w teatralny magazyn, którego ogrom, bogactwo i różnorodność, a przede wszystkim rozmach, z jakim zostało pomyślany, zapiera dech w piersiach.

- Patio stało się lekko niechlujnym magazynem teatralnym, bo magazyny w teatrach zazwyczaj bywają nieco chaotyczne – śmieje się sprawca tej metamorfozy, czyli znakomity scenograf  Ryszard Kaja. – Postanowiłem ten świat teatru pokazać w formie chaosu, dlatego na przykład zdjęcia są rozsypane na stole, w wysuniętych szufladach. Bo teatr jest chaosem, tak się rodzi sztuka. Reżyser ma w tym tylko pomóc. A potem podnosi się kurtyna i zostajemy oczarowani tą magią...

A magia na tej wystawie jest wręcz namacalna, chociaż ekspozycja jeszcze nie jest skończona i cały czas trwają tam prace. Z niesamowitego magazynu można przejść do sali 20-lecia międzywojennego, jest też sala wojny, w której jest bardzo niewiele rekwizytów. Ale – jak zaznaczył Ryszard Kaja – ta sala ma być brzydka i nieprzyjemna.

Wiele ciekawych eksponatów zawiera sala zawierająca obiekty z czasów zaborów.
- Jest tam między innymi wachlarz pewnej miłośniczki teatru – opowiada Ryszard Kaja. – Ona chodziła regularnie do teatru, zawsze z tym wachlarzem, a później obejrzane spektakle opisywała w listach.

Od księgi strażackiej do rysunków Kantora

Można tu też zobaczyć księgę strażacką z lat 1912-1934, umowy o pracę z 1919 roku, zeszyt w tekturowej oprawie zawierający spis premier w okresu okupacji i zdjęcia solistów teatru sprzed 1939 roku. Są też projekty scenografii i rysunki kostiumów Józefa Pankiewicza, Ewy Starowiejskiej, Wacława Taranczewskiego, Zbigniewa Kai i oczywiście Ryszarda Kai, który przecież także przygotował wiele wspaniałych scenografii dla poznańskiego Teatru Wielkiego.

- Ryszard to bestia teatralna, ale także zna i świetnie czuje muzeum, co jest cechą niezwykle rzadką nawet u wybitnych scenografów – mówiła o nim współautorka wystawy, Teresa Michałowska-Barłóg.

Jednak zdaniem wybitnego scenografa tę wystawę było bardzo łatwo zrobić – jeśli się miało do dyspozycji magazyny teatralne.
- Moim celem było zarażeniem teatrem, bo ja kocham teatr i chciałbym wszystkich zarazić tą miłością – mówił Ryszard Kaja i prosił poznańskich dziennikarzy: - Spróbujcie napisać o tym tak, żeby jak najwięcej ludzi przyszło na wystawę, a później do teatru. Żeby poczuli tę magię. Chciałem pokazać teatr taki, w którym się można zakochać. Muzeum się świetnie do tego nadaje.

Wystawę „100 lat Teatru Wielkiego w Poznaniu” będzie można oglądać do 30 stycznia 2011 roku.

Aby obejrzeć wszystkie zdjęcia, kliknij w miniaturki pod artykułem.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto