Narkomanka chora na AIDS, zgłasza się do porodu nie informując o swojej chorobie. Nie otrzymuje więc leków zmniejszających ryzyko zakażenia noworodka. Takie przypadki nie należą do rzadkości.
– Kobieta, o której mówimy pozbawiła swoje dziecko szansy na wdrożenie programu ACTG 70. Leczenie to zmniejsza ryzyko przeniesienia zakażenia na noworodka z 20 do 2-3 procent — mówi prof. Wojciech Służewski, kierownik kliniki –Kobieta ta podała w szpitalu fałszywe nazwisko, a po kilku dniach zniknęła, zostawiając dziecko.
Czy warto
Uniemożliwianie leczenia dzieci, to jedna z form przemocy. Lekarze stykają się też czasem z rodzicami, którzy świadomie odmawiają podawania zakażonym dzieciom leków. Profesor Służewski miał nawet do czynienia z matką, która sama się nie leczyła, a na dodatek nie podawała leków swojemu zakażonemu dziecku chociaż te drogie leki otrzymywała za darmo w szpitalu.
– Dopiero, gdy znalazła się w ośrodku dla chorych na AIDS i poznała osoby w zaawansowanym stadium choroby, wystraszyła się i zaczęła przyjmować leki, a także podawać je dziecku — mówi prof. Służewski.
Za dużo zachodu
Oprócz zwykłego egoizmu i braku wiary w działanie leków, powodem odcinania dziecka od możliwości leczenia bywają uwarunkowania kulturowe. Jednym z dzieci leczonych w Klinice Chorób Zakaźnych i Neurologii Dziecięcej był 17 — letni chłopiec rumuński. Trafił do szpitala w bardzo ciężkim stanie. Pod 2-3 miesiącach leczenia jego stan poprawił się na tyle, że można go było wypisać. Gdy lekarze dowiedzieli się, że chłopak ma siostrę, wykonali u niej testy na obecność wirusa HIV. Wyniki były pozytywne. — I wtedy u rodziców nastąpiła kompletna blokada. Nie zgodzili się żeby córka przyjmowała leki, chociaż dostawali je za darmo. Uważali, że dla dziewczynki to za wiele zachodu – mówi prof. Służewski.
Piotr Górecki
Rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Poznaniu
– Nie są to częste przypadki, ale zdarza się, że rodzice nie zgadzają się na leczenie dziecka. Jeżeli są świadkami Jehowy, sprzeciwiają się transfuzji krwi. Wówczas sąd rodzinny wydaje postanowienie o ograniczeniu władzy rodzicielskiej i w trybie pilnym — decyzję dotyczącą leczenia. Najważniejsze jest bowiem dobro dziecka, jego zdrowie i życie, a nie przekonania czy poglądy rodziców. W takich przypadkach sąd nie wymaga nawet złożenia formalnego wniosku. Wystarczy, że lekarz zadzwoni do sędziego rodzinnego i udokumentuje konieczność przeprowadzenia zabiegu lub sposobu leczenia dziecka.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?