Przy zagrywce Angeliki Halczak miejscowy zespół wyrównał na 12:12. W dalszej części seta braki w koncentracji oraz odbiorze zespołu SKF zdecydowały o zasłużonej porażce w pierwszym secie 21:25. W środkowej części seta trener Gapik wpuścił na boisko Julię Arendz w miejsce najsłabszej w pierwszym secie w barwach SKF Natalii Geremek.
Drugi set całkowicie odmienił obraz gry. Gospodynie meczu podrażnione porażką w pierwszym secie dzięki dobre zagrywce bardzo szybko rozbiły zespół FKS 25:7 wygrywając drugiego seta. W trzecim secie zespół SKF wygrał seta 25:9 dzięki dobrej zagrywce, skutecznym obronom i dużej skuteczności w ataku. Czwarty set zaczął się od rozkojarzenia w miejscowym zespole, które wykorzystały zawodniczki przyjezdne prowadząc 6:4. W dalszej części seta miejscowy zespół pozbierał się i wyszedł na prowadzenie 21:15. Później po serii błędów to prowadzenie zmalało na wynik 24:18. Gospodynie miały problem z zakończeniem meczu i udało im się to dopiero przy wyniku 25:21. Zespół SKF zasłużenie wygrał cały mecz 3:1.
- W pierwszym secie zagraliśmy z lekceważącym podejściem do rywalek co kosztowało nas bardzo dużo - mówi Michał Sułkowski (SKF). - Chwała dziewczynom, że szybko się pozbierały. Wyniki do 7 i 9 nie pozostawiają złudzeń. W czwartym secie cały czas kontrolowaliśmy przebieg gry i wygraliśmy zasłużenie 3:1. Brawa dla naszych dziewczyn za wygraną, a dla rywalek za walkę. Dziękujemy naszym kibicom za doping.
Skład SKF: N. Geremek (c), Uram, Pierzchała, Baranowska, Halczak, Brewka, Woźniak (l) oraz: Arendz, Ogrodowczyk.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
