Slalomem pod Kaponierą

Freestyle skating to dziedzina, w której umiejętności idą w parze z kreatywnością. Od niedawna osoby uprawiające ten sport można spotkać wieczorami pod rondem Kaponiera w Poznaniu. Tam się spotykają, żeby doskonalić swoje umiejętności.

Osoby przechodzące przejściem podziemnym nie raz miały już okazję spotkać śmigających między pachołkami rolkarzy. Dla większości z nich ewolucje, jakie wykonują chłopaki, wydają się wręcz niemożliwe do zrealizowania. Wydaje się, że za chwilę nogi im się poplączą i rolkarze upadną.

Młodzi ludzie, którzy jeżdżą pod Kaponierą, wybrali to miejsce z dwóch powodów. Pierwszym jest to, że w Poznaniu nie ma wielu miejsc, w których na tak dużej przestrzeni byłaby bardzo równa nawierzchnia. Jakakolwiek nierówność może spowodować, że rolka o nią zahaczy i wtedy można "zaliczyć" groźny upadek. Połamane żebra czy ręce to nic przyjemnego. Dlatego też gładka nawierzchnia do jazdy jest bardzo ważna.

Drugim powodem trenowania akurat w przejściu podziemnym pod Kaponierą, gdzie codziennie przechodzą setki osób, jest możliwość promowania freestyle skatingu. Chłopaki starają się zarazić jak najwięcej osób ekstremalną jazdą między pachołkami. Podczas ich treningów wiele osób zatrzymuje się i patrzy z zaciekawieniem. Więkość z nich jest nastawiona pozytywnie, jednak zdażają się przypadki osób, które umyślnie przewracają i kopią kubeczki.

- Na takich ludzi nie mamy wpływu. Staramy się nie wdawać w sprzeczki, bo to i tak nie ma sensu. Własnie dlatego jeździmy wieczorami, żeby przeszkadzać jak najmniejszej liczbie osób - mówią Piotrek i Damian.

Aby zacząć trenować freestyle skating, wystarczą rolki i dużo chęci. Nie wszystko przychodzi od razu i czasami trzeba się namęczyć, aby rolkowe ewolucje zaczęły wychodzić tak, jak powinne. Chłopaki spod Kaponiery twierdzą jednak zgodnie, że warto.