Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sławomir Peszko odchodzi z Lecha

Maciej Lehmann
Sławomir Peszko opuszcza Poznań
Sławomir Peszko opuszcza Poznań M. Zakrzewski
Po ponad dwóch latach spędzonych na stadionie przy ulicy Bułgarskiej Sławomir Peszko odchodzi z Lecha. - Sławek poinformował nas, że zamierza skorzystać z zapisu w jego kontrakcie dotyczącego możliwości przejścia do innego klubu po uregulowaniu kwoty odstępnego. Tym samym od stycznia nie będzie już naszym zawodnikiem - powiedział na oficjalnej stronie Kolejorza dyrektor sportowy Marek Pogorzelczyk.

Peszko zostanie graczem niemieckiego FC Köln, gdzie o nowym piłkarzu szeroko rozpisują się media. Nowy nabytek FC Köln ma cztery nerki! - tak rozpoczyna artykuł o Sławomirze Peszce kolońska bulwarówka "Express". Przy okazji Niemcy odkurzyli stary pseudonim reprezentanta Polski - "Cewka".

Były gracz Lecha ma już 2 stycznia wyjechać z zespołem na pierwsze zgrupowanie. Liga niemiecka rundę wiosenną rozpoczyna 14 stycznia, Peszce nie zostanie więc dużo czasu, by dobrze przygotować się do rozgrywek.

Obejrzyj galerię zdjęć: Peszko w Kolejorzu

Jeszcze Polak nie kopnął piłki w Kolonii, a dziennikarze znad Renu wyszukują najbardziej pikantnych wiadomości na jego temat. Ma większe szczęście niż Ebi Smolarek, któremu "na dzień dobry" w Borussii Dortmund przypomniano aferę z marihuaną z czasów, gdy grał w Feyenoordzie i nadano przydomek "Hash-bomber".

Niemcy natomiast odkurzyli stary pseudonim Cewka. Skąd on się wziął? Sławek, gdy był dzieckiem, miał operację nerki. Istniało niebezpieczeństwo, że z piłką będzie musiał dać sobie spokój. Okazało się, że ma cztery nerki. To nie wada, ale problem polegał na tym, że jedna z nich zaczęła obumierać. Na szczęście po operacji wszystko wróciło do normy.

- To rzadki przypadek, ale nie wpływa na wydolność sportowca - tłumaczy nam dr Wojciech Bućko. Niemcy też zasięgnęli rady u miejscowego urologa, który potwierdził, że podwójne nerki ma około dwóch procent ludzi i tylko w ekstremalnych sytuacjach mogą być z tego powodu jakieś problemy. Cztery nerki ma też słynny kierowca Niki Lauda.

- Po Sławka perypetiach sama zrobiłam USG i okazało się, że mam trzy. Czym to się objawia? Po prostu częściej musimy siusiać, bo mamy lepszą filtrację - wyjaśnia na łamach "Expressu" pani Ewa, mama piłkarza.

Gazeta wyjaśnia też, jak zadłużony na kwotę 25 mln euro koloński klub zamierza sfinansować transfer Peszki. 500 tysięcy euro, które trzeba wpłacić na konto poznańskiego klubu (taką klauzulę odstępnego zapewnił sobie piłkarz w czasie negocjacji o nowym transferze) wyłoży Franz-Josef Wernze. To biznesmen, do którego należy konsultingowa firma ETL.

- Zawsze mówiłem, iż pomogę klubowi, jeśli wiem, że wydane przeze mnie pieniądze są dobrze ulokowane. Peszko to moim zdaniem zawodnik z wielkimi perspektywami i cieszę się, że będzie grał w Kolonii - powiedział Wernze. Oznacza to, że kwota odstępnego została już wysłana na konto Lecha i najprawdopodobniej dziś transfer zostanie oficjalnie potwierdzony.

"Peszkin" już wcześniej uzgodnił warunki indywidualnego kontraktu. Ma zarabiać dwukrotnie więcej niż w Poznaniu, czyli blisko 500 tysięcy euro rocznie. Umowa ma obowiązywać przez trzy lata. Jest w nim klauzula, że jeśli zespół trenera Franka Scheafera nie utrzyma się w Bundeslidze, reprezentant Polski będzie mógł odejść.

W Kolonii trener i działacze cieszą się, że udało się ubiec lokalnego rywala Bayer Leverkusen, który też obserwował Peszkę, natomiast w Poznaniu spekuluje się, kto może zastąpić szybkiego skrzydłowego, który w wielu spotkaniach był motorem napędowym mistrzów Polski.

Marek Pogorzelczyk, dyrektor sportowy Lecha, stanowczo zaprzecza, jakoby namawiał do gry przy Bułgarskiej Kamila Grosickiego. Na liście życzeń znajduje się jednak inny pomocnik Jagiellonii Tomasz Kupisz. 20-letniemu graczowi rodem z Radomia kończy się w czerwcu kontrakt, więc jest łakomym kąskiem dla potentatów ekstraklasy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto