Styliści pokażą klasę

Pokaz „Sławek Stawarczyk Fashion Show” rozpocznie się w niedzielę o godz. 15.30 i potrwa 30 minut. Jak zapewnia główny bohater – bardzo dynamicznych 30 minut. Razem z nim na scenie wystąpią jedne z największych sław świata fryzjerstwa w Polsce: Ewa Ludwiczak i Jacek Karolczyk.

Trójka tych twórców to połączenie ognia i wody. Dowodzą, że nie trzeba kreacji ale wystarczy osobowość i prawdziwy człowiek.

Ewa Ludwiczak rzadko przyjmuje zaproszenia na tego typu pokazy, a ma się czym pochwalić. Jest to niewątpliwie jedna z najlepszych kolorystek w Polsce – i nie jest to zdanie przesadzone. W jej ukrytym przed przypadkowymi przechodniami salonie, przyjmuje absolutną śmietankę towarzyską Poznania i gości elity z Europy.

Jacka Karolczyka na scenie można było spotkać lata temu. Częściej juroruje, niż pokazuje swoje dokonania. Stoi twardo za młodymi – w jego szczecińskim salonie ilość uczniów oszołamia i to od lat. I jako oceniający stawia się gdzie trzeba. Skromność i koncentracja na wysokim poziomie pracy codziennej, nie przekłada się na wizerunek showmena... a jednak.

Od lat pracuje po 12 godzin dziennie, codziennie. Przy takiej gotowości do pracy imponuje zajęty kalendarz i fakt, że pracuje za dwóch a mimo tego terminy ma na wiele tygodni na przód. Od 27 lat niezmiennie oblegany mimo najwyższego poziomu oferty. Szczecinanie często żartują, że jest jedną z atrakcji turystycznych Szczecina, utrzymując branżę hotelarską miasta.

Sławek Stawarczyk to chłopak z sąsiedztwa i... sceny. Często można go zobaczyć na pokazach związanych z modą, fryzjerstwem, czy rynkiem ślubnym. Prowadzi podwójne życie: Na co dzień pracuje w kameralnym salonie z przystępnymi cenami w centrum Poznania. Żadnej reprezentacyjnej ulicy, żadnego przepychu wewnątrz. Można samemu sobie zrobić kawę czy herbatę, posiedzieć przy centralnie ustawionym stole. Nic dziwnego, że takie miejsce przyciąga dzieciaki i młodych wolnych zawodów. I jak Sławek zapewnia – tak ma być i żadnego zadęcia i kosztów.

A w drugim życiu, sceny, pokazy i ekskluzywne sesje zdjęciowe. Inny świat i tak ma być – znowu odpowiada Sławek: - Pamiętam, że świadczę usługi dla ludności polegające na fryzjerstwie w zakładzie rzemieślniczym, a w wolnym czasie, jak mam wolny wekend mogę polecieć w świat na pokaz, sesję czy... szkolenie z zarządzania salonem fryzjerskim. Ha ha…

I tyle. Dowód, że można robić co się chce niekoniecznie idąc za sławą czy pieniądzem... Jak to się stało, że mimo iż odnieśli sukces i niewątpliwie jest to ich decyzja, nie walczą o wyobraźnię milionów w mediach pozwalając na skorzystanie z ich usług po prostu w zakładzie...

Jak to się stało? Zobaczymy w niedzielę  na scenie.