Ta niewielka boczna uliczka prowadzi od ul. Grunwaldzkiej na tyły terenów targowych i do budynków Uniwersytetu Medycznego. Jest objęta strefą parkowania: po jednej stronie są wyznaczone miejsca dla samochodów, po drugiej - szeroki biały pas na chodniku zaznacza miejsce, do którego samochody mogą na ten chodnik wjechać.
Niestety, problem z ulicą Święcickiego polega na tym, że chodnik nie biegnie na całej jej długości, a strefa parkowania tak. Dlatego przez ładnych kilkudziesiąt metrów piesi, którzy tamtędy przechodzą, jesli trafią akurat na taki dzień, że wszystkie miejsca parkingowe są zajęte, muszą paradować środkiem ulicy. Z jednej strony nie ma chodnika, tylko od razu pawilony targowe, z drugiej - też go nie ma, a raczej jest, ale zajęty przez parkujące w strefie samochody.
Pani Maria mieszka w kamienicy przy ulicy Śniadeckich i często przechodzi ulicą Święcickiego, a właściwie przechodziła, bo teraz się boi i idzie dookoła, przez ul. Stolarską.
- Nie można przejść, wszystko zastawili tymi samochodami, a ja już nie mam dwudziestu lat, żeby się pod murami przeciskać - mówi zirytowana. - Aż dziw, że tu jeszcze wypadku nigdy nie było.
I rzeczywiście: ulica choć niewielka, jest wyjątkowo ruchliwa. Chodzą nią studenci, bo tuż obok mieści się Collegium Anatomicum Uniwersytetu Medycznego i Collegium Chemicum UAM. Chodzą też tędy goście targowi, gdyż sporo imprez targowych odbywa się w tzw. "Czteropaku", czyli czterech połączonych pawilonach mających wejście od ulicy Śniadeckich. Dlatego i jednym, i drugim wygodnie tutaj zaparkować swój samochód. Nie zawsze jednak zgodnie z prawem.
- Kierowca powinien postawić swój samochód tak, by nie przekraczać białych linii wyznaczających granice miejsc parkingowych w strefie parkowania - wyjaśnia Przemysław Piwecki z poznańskiej Straży Miejskiej. - Jeśli jednak problemem nie są źle zaparkowane samochody, ale brak chodnika, to z tym problemem trzeba się zwrócić do Zarządu Dróg Miejskich.
Tak więc tam, gdzie kierowcy wyjeżdżają za linię, blokując przejście pieszym - sprawa jest jasna: jak przyłapie ich strażnik, dostaną mandat, ale co z tym odcinkiem, gdzie żadnych linii nie ma, ale za to stoi automat parkingowy i samochody korzystając z tego parkują na czymś, co kiedyś pewnie było chodnikiem? To właśnie tam piesi zmuszeni są schodzić na jezdnię.
Piesi nie mają wyboru i chodzą środkiem ulicy.
Oczywiście sprawę rozwiązałoby takie wyznaczenie miejsc do parkowania, by zostawić pieszym choćby pół metra wolnej przestrzeni między do przejścia. Proste, ale jak na razie nikt z władz miasta nie wpadł na taki pomysł. Do sprawy jeszcze wrócimy.
Wylicytuj wspaniały prezent dla najbliższych i pomóż dzieciom |
24-27 listopada | finał 3. edycji i start 4. 14 listopada |
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?