Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szamotuły. Kierowca potrącił psa na pasach, prawie wjechał w pieszą!

Jakub Czekała
Jakub Czekała
Miejsce, w którym doszło do zdarzenia
Miejsce, w którym doszło do zdarzenia Google Maps
Mimo zaostrzenia przepisów, mimo grożącej odpowiedzialności karnej, a przede wszystkim mimo możliwych wyrzutów sumienia – że komuś zrobiło się krzywdę, niektórzy kierowcy robią wszystko, by w negatywnym znaczeniu trafić – zarówno do policyjnych statystyk, jak i na łamy gazet – tych lokalnych i tych ogólnopolskich.

Szamotuły jeszcze do końca nie ochłonęły po tragicznym wypadku na przejściu dla pieszych, do którego doszło w październiku 2021 roku w mieście. Wówczas w przechodzącą przez pasy parę wjechało rozpędzone Audi. Okazało się, że kierowca auta był pijany. W wypadku zginął pieszy, a towarzysząca mu kobieta z poważnymi obrażeniami trafiła do szpitala.

Informowaliśmy też o zdarzeniu z Pniew, gdzie kierowca auta wpadł na pasy w momencie, gdy przechodziła po nim młoda mama z dziećmi. Było o krok od tragedii. Teraz niestety doszło do kolejnej tego typu sytuacji. Co więcej – poważnych obrażeń doznał przechodzący przez przejście razem ze swoją właścicielką - pies.

Do zdarzenia doszło po godzinie 18 we wtorek 28 grudnia 2021 roku. Pani Barbara poinformowała nas, że dokładnie o 18.38 (minutę później dzwoniła do partnera, stąd dokładny czas – przyp.red.) przechodziła przez przejście dla pieszych zlokalizowane na ulicy Krasickiego, przy skrzyżowaniu z ulicami Promienistą i Słoneczną.

- Chciałam przejść na drugą stronę ulicy. Kierowca auta jadącego od strony Chaty Polskiej zatrzymało się, by umożliwić mi przejazd. Rozejrzałam się, aby upewnić się, że mam wolne przejście i wraz z pieskiem, który był na smyczy weszliśmy na pasy. Kilka chwil później nagle, bardzo szybko od ronda przy blokach Agrobexu nadjechał samochód ciemnego koloru – typu polo lub golf, którego kierowca nie dość, że nie zwolnił, to jeszcze z impetem przejechał mojego pieska, ledwo mijając mnie. Oczywiście się nie zatrzymał i odjechał z miejsca zdarzenia – opowiada nam.

Pies pani Barbary po potrąceniu, w szoku uciekł w pobliskie krzaki. Doznał poważnych obrażeń i został przewieziony do jednej z klinik weterynaryjnych pod Poznaniem, gdzie nadal weterynarze walczą o jego zdrowie i życie.

Właścicielka zwierzaka powiedziała nam, że gdy tylko ochłonęła, to podjęła decyzję, że sprawy nie zostawi. Na własną rękę - wraz ze znajomymi szuka kierowcy, który o mało nie zabił zarówno jej psa, jak i jej samej. Pierwsze efekty już są, niemniej pani Barbara prosi wszystkie osoby, które dodatkowo mogą pomóc w identyfikacji kierowcy samochodu o kontakt lub przekazanie materiałów. Kontaktować można się pod numerem telefonu 780 103 813, lub wysyłać maila na adres: [email protected].

- W poniedziałek po południu zgłaszam sprawę oficjalnie na policję, by sprawca potrącenia mojego pieska został ukarany. Nie może być tak, że ktoś świadomie naraża życie innych, a potem bezczelnie ucieka z miejsca. Zarówno za potrącenie zwierzęcia i nie udzielenie mu pomocy, jak i narażenie pieszych na niebezpieczeństwo są poważne konsekwencje – dodaje.

Apelujemy więc do mieszkańców – którzy mogą wskazać sprawcę zdarzenia o kontakt z panią Barbarą.

- Skoro kierowca zrobił tak raz, to za chwile znów bez skrupułów wjedzie na pasy nie patrząc na nic. A co jeśli następnym razem nie będzie to piesek tylko na przykład dziecko? - kończy.

O finale sprawy poinformujemy.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto