MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Szczęście sprzyjało gospodarzom

LIC
Artur Topolski (w białym stroju) miał dużo szczęścia w sobotnim meczu.
Artur Topolski (w białym stroju) miał dużo szczęścia w sobotnim meczu.
Po raz pierwszy w tym sezonie piłkarze Tura schodzili z boiska z opuszczonymi głowami, choć pokazali, że wysoka lokata w tabeli nie jest dziełem przypadku. Szczęście w tym meczu sprzyjało jednak gospodarzom.

Po raz pierwszy w tym sezonie piłkarze Tura schodzili z boiska z opuszczonymi głowami, choć pokazali, że wysoka lokata w tabeli nie jest dziełem przypadku.
Szczęście w tym meczu sprzyjało jednak gospodarzom. W drugiej części meczu Robert Hyży i Grzegorz Walczak mogli wyrównać stan meczu, ale po ich strzałach słupek przychodził z pomocą Arturowi Topolskiemu. Tur stworzył więcej okazji do zdobycia bramek, ale piłkarzom beniaminka brakowało skuteczności. Prowadzę Tura ponad rok, ale jeszcze nigdy nie mieliśmy tylu sytuacji bramkowych w wyjazdowym meczu - przyznał trener gości, Piotr Mowlik.
Tur zagrał bez kompleksów i dość łatwo przedostawał się na pole karne warciarzy. W 17 min Jacek Kanclerowicz głową minimalnie przestrzelił, a minutę później Mariusz Szymański miał dużo swobody i czasu by dokładnie przymierzyć, ale spudłował z 10 metrów. Największe zagrożenie goście stwarzali po stałych fragmentach gry, wygrywali większość pojedynków główkowych, na szczęście dla poznaniaków piłka z reguły mijała światło bramki. W 26 min. Topolski był już jednak bezradny wobec strzału Tomasza Tylmana, którego nie zdążyli w porę powstrzymać obrońcy Warty.
Utracona bramka podziałała bardzo mobilizująco na gospodarzy. Siedem minut później Bartosz Łeszyk idealnie dośrodkował z rzutu rożnego na głowę Gerarda Putza i rosły pomocnik Warty strzelił nie do obrony. Kolejna akcja ,,zielonych'' przyniosła drugą bramkę. Rajd prawą stroną przeprowadził Tomasz Parzy, dośrodkował wzdłuż bramki nad Dariuszem Brzostowski, a nadbiegający Tomasz Rybarczyk z dwóch metrów wepchnął piłkę do siatki.
Czyjaś seria musiała się skończyć - mówił Krzysztof Pancewicz, trener Warty, która zanotowała piąte, kolejne zwycięstwo na własnym boisku.

WARTA - TUR 2:1 (2:1)

Bramki: 0:1 Tomasz Tylman (26), 1:1 Gerard Putz (33), 2:1 Tomasz Rybarczyk (37).

Warta: Topolski - Piotrowski, Antkowiak, Borykin, Łeszyk, Cudny, Konicki (58. Minge), Putz (89. Stępniewicz), Niedbała, Rybarczyk, Parzy (89. Przybył).

Tur: Brzostowski - Sałaciński, Gajewski (45. Walczak), Mowlik, Ignaczak (59. Kolasiński), Jastrzębski (80. Świętosławski), Hyży, Pańczyk (76. Karczewski), Tylman, Kanclerowicz, Szymański.

Żółta kartki: Łeszyk (Warta). Widzów: 400.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto