Szpital dziecięcy przy Krysiewicza pęka w szwach

O potrzebie budowy nowej lecznicy dla dzieci mówi się już od kilku lat. Tym bardziej że Szpital Dziecięcy przy ul. B. Krysiewicza, mieszczący się w XIX-wiecznym budynku, pęka w szwach.

- Sytuacja w tym szpitalu jest dramatyczna. Co chwilę zgłaszają się do mnie rodzice, którzy niezadowoleni są z warunków tam panujących - przyznaje Michał Tomczak, radny PO i szef komisji rodziny, polityki społecznej i zdrowia Rady Miasta.

Zobacz także: Nowa lokalizacja dla szpitala dziecięcego

Lekarstwem na to ma być otwarcie nowego szpitala pediatrycznego. Było już kilka koncepcji dotyczących tego, gdzie mógłby stanąć. Ostatnia?

- Miasto jest już gotowe na przekazanie pod budowę nowej placówki gruntów przy ulicy Kurlandzkiej. Pozostaje jedynie kwestia tego, jak inwestycja zostanie sfinansowana - mówi Marek Sternalski, radny PO.

A ta może powstać albo w ramach partnerstwa prywatno-publicznego, albo w całości zostać sfinansowana przez samorząd. Pierwsze rozwiązanie pozwoliłoby zaoszczędzić nawet około 100 mln zł z szacowanej na 400- 500 mln złotych inwestycji.

- Chcemy jakoś pomóc województwu, bo to ze znalezieniem siedziby i budową nowego szpitala pediatrycznego zupełnie sobie nie radzi i to nie tylko w tej kadencji - mówi Michał Tomczak.

I dodaje: - Podpowiedzieliśmy nawet lokalizację dla lecznicy, przy ul. Kurlandzkiej, w miejscu dawnego ZOZ Nowe Miasto. Tam znajduje się całe szpitalne zaplecze, kotłownia, sterylizatornia, które mogłoby obsługiwać obie placówki.

Budowa nowego szpitala miałaby się rozpocząć w 2013 roku i potrwać około trzech lat. Jeszcze rok zajęłoby jednak przeniesienie sprzętu i oddziałów do nowej placówki.

Najbardziej prawdopodobny termin otwarcia nowego szpitala to 2017 r. O ile w ogóle znajdą się na niego pieniądze.