MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnowo Podgórne - Trudno dotrzeć do ośrodka zdrowia

Robert Domżał
Do ośrodka nie tylko trudno się dodzwonić, ale i niełatwo jest tam dojść
Do ośrodka nie tylko trudno się dodzwonić, ale i niełatwo jest tam dojść Robert Domżał
Ponad 8 tysięcy pacjentów i jeden telefon. Tak wygląda sytuacja w ośrodku zdrowia w Tarnowie Podgórnym. Próby dodzwonienia się do rejestracji mieszkańcy porównują do gry w ruletkę.

Postanowiłem to sprawdzić. Pierwsze próby dodzwonienia się do lekarza podejmowane rano okazują się bezskuteczne. Po południu mam więcej szczęścia. Jednak przy przełączaniu rozmowy do lekarza, połączenie urwało się.

Udaję się więc rano do przychodni. Już przed godziną 8 przed drzwiami ośrodka w Tarnowie stoi kilkanaście osób. Na korytarzu ledwie dwa krzesła. A pacjenci to w większości osoby po sześćdziesiątce. Po godz. 8 jest już lepiej. W poczekalni robi się luźniej. Ale jak się okazuje, niektórzy będą musieli czekać na wizytę nawet 2 godziny 50 minut.

– Musiałem przyjść, bo telefonicznie nie sposób się zarejestrować – żali się starszy mężczyzna, mieszkaniec Tarnowa Podgórnego. – Mój lekarz jest dopiero po godz. 10.30. Gdybym dzwonił po 9, miałbym większe szanse na to, że się dodzwonię, ale wtedy brakuje już „numerków” dla pacjentów.

Mężczyzna ma problemy z nogą. Chodzenie sprawia mu kłopot, więc będzie czekał na lekarza. – Zabiegam o kolejne numery telefoniczne. Chcę założyć linię cyfrową, ale nie jestem pewien, czy to odmieni sytuację – deklaruje Grzegorz Ptak, kierownik ośrodka w Tarnowie Podgórnym.
W ciągu dnia pacjenci przyjmowani są przez czterech lekarzy. Do każdego stara się zarejestrować do 120 pacjentów.
– Większość pacjentów rejestruje się między godz. 8 a 10 – dodaje jeden z lekarzy.

Jego zdaniem pacjenci rejestrują się i przychodzą wcześniej niż mieli przybyć albo... nie przychodzą wcale.
To nie koniec kłopotów. Każdy, kto przychodzi do lekarza, musi pokonać schody – wysokie i śliskie.
Według zastępcy wójta Ewy Noszczyńskiej-Szkurat, budynek należy do gminy i za pieniądze z budżetu był remontowany. Odśnieżaniem schodów powinna zająć się spółka TPKom.

– Jest ślisko, bo jest mokro, a płytki są z takiego materiału, że nawet odgarnięcie śniegu niewiele daje. Sypanie piasku też nie pomoże. Wszyscy wiedzą, że te schody są niebezpieczne – mówi Edward Sobański, prezes TPKom. Przed remontem tak nie było. Były płytki z grysu. Kiedy się zorientowano, że na nowych łatwo się poślizgnąć, naklejono na nie taśmy, ale niewiele to dało. Trzeba będzie położyć płytki antypoślizgowe. Byłoby niezręcznie, by ktoś idąc do lekarza z przeziębieniem, złamał sobie rękę czy stłukł kolano.

Dlaczego u lekarza jest tłok?

2750 pacjentów może przypadać na jednego lekarza w Polsce.
W przychodni w Tarnowie Podgórnym zarejestrowanych jest ponad 8 tysięcy pacjentów. W tarnowskim ośrodku zdrowia chorych przyjmuje czterech lekarzy. Kolejnych dwóch zatrudnionych jest na umowę zlecenie.
Najwięcej pacjentów chce się dostać do lekarza w poniedziałki, piątki i dni poprzedzające święta. W innych krajach Unii Europejskiej na jednego lekarza przypada co najwyżej 1800 osób.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tragiczne zdarzenie na Majorce - są zabici i ranni

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto