Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tematy maturalne z języka polskiego w województwie wielkopolskim

.
1. Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła. Czy w czasach dominacji kultury masowej Twoje doświadczenia czytelnicze pozwalają potwierdzić sąd Wiesławy Szymborskiej? 2.

1. Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła.
Czy w czasach dominacji kultury masowej Twoje doświadczenia czytelnicze pozwalają potwierdzić sąd Wiesławy Szymborskiej?

2. Jacy jesteśmy - Polacy? Opracuj wypowiedź, poszukując przykładów w literaturze co najmniej dwóch - trzech wybranych epok.

3. Czy prawda i dobro zapewniają człowiekowi szczęście?

Jak na to pytanie odpowiadają pisarze różnych epok?

4. A. C.K. Norwid, Moja ojczyzna

        K. Wierzyński, Europa

Jak poeci różnych epok odpowiadają na pytanie gdzie ma ojczyzna?

Interpretując wiersze, zwróć uwagę na sposób wyrażania refleksji oraz na ukształtowanie wypowiedzi.

Kamil Cyprian Norwid Moja ojczyzna

Kto mi powiada, że moja ojczyzna

Pola, zieloność, okopy,

Chaty i kwiaty, i sioła - niech wyzna,

Że to jej stopy

Dziecka - nikt z ramion matki nie odbiera

Pacholę - do kolan jej sięga

Syn - piersi dorósł i ramię podpiera

To - praw mych księga.

Ojczyzna moja nie stąd wstawa czołem

Ja ciałem zza Eufratu,

A duch sponadChaosu się wziąłem

Czynsz płacę światu.

Naród mię żaden nie zbawił ni stworzył;

Wieczność pamiętam przed wiekiem;

Klucz Dawidowy usta mi otworzył,

Rzym nazwał człekiem.

Ojczyzny mojej stopy okrwawione

Włosami otrzeć na piasku

Padam: lecz znam jej i twarz, i koronę

Słońca słońc blasku.

Dziadowie moi nie znali też innej;

Ja nóg jej ręką tykałem;

Sandału rzemień nieraz na nich gminny

Ucałowałem.

Niechże nie uczą mię, gdzie ma ojczyzna,

Bo pola, sioła, okopy

I krew, i ciało, i ta blizna

To ślad-lub-topy.

Kazimierz Wierzyński Europa

Miłość gorzka, niepocieszona,

Matko nasza, Europo,

Po starych biegnę kamieniach,

Po śladach zatartych, wspomnieniach

Za twą odciśniętą stopą.

Powtarzam twoje imiona

I ogarnia mnie podziw i strach,

Że ponad ludzką małość zuchwałą

Coś podobnego z twej garści powstało

Jak Szekspir i Bach.

Uśmiecha się w Salamance

Fronton złoto-różowy,

Śmieje się z muszli weneckiej

Sekret uwodzicielski

Twojej twarzy i głowy.

Matko miłosna, tym się ratuję

I myślę, że ciebie ocalam też,

Europo, requiem najbliższych mi zgonów,

Ojczyzno wieczornych akordeonów,

Ulicznych tańców paryskich,

Rozet gotyckich

I bożych wież.

Londyn 1950.

4. B. W.S. Reymont, Chłopi

Zanim podejmiesz realizację wypowiedzi w części II (rozprawka), wykonaj kolejno 7 zadań z części 1.
Wszystkie polecenia odnoszą się do tekstu, wszystkie odpowiedzi znajdziesz w tekście.

Odpowiadaj w takiej formie, o jaką jesteś proszony. Unikaj sformułowań z tekstu. Staraj się, by Twoje odpowiedzi były wnikliwe, trafne i precyzyjne językowo.

Część I

1.Określ możliwie dokładnie czas i przestrzeń, w których rozgrywają się opisywane wydarzenia - 6 punktów.

2.Zdaniem badaczy narrator w powieści posługuje się trzema konwencjami: stylem wsiowego gaduły, stylem młodopolskim, stylem obserwatora - realisty. Wypisz po trzy przykłady stylistycznych zabiegów językowych, które uzasadniają trafność dwóch z podanych konwencji - 8 punktów.

3.W jaki sposób została zaprezentowana przyroda? Nazwij dwa najbardziej charakterystyczne środki stylistyczne, podaj po dwa przykłady na każdy z nich i określ ich funkcję w tym fragmencie - 8 punktów.

4.Na czym polega odmienność obrazówprzyrody poojawiających się w akapicie 1 oraz we fragmencie obejmującym akapity 5, 6 i 7?

Wskaż różnice pomiędzy dwoma językami opisu i wyjaśnij, jakie funkcje pełniąa obrazy natury we wskazanych fragmentach. Udzielając odpowiedzi, posłuż się równoważnikami zdań. - 12 punktów.

5.Jakie sensy zostały wpisane w scenę przedstawioną w akapicie 4. (siew pustą garścią)? Odpowiedz w 4-5 zdaniach - 6 punktów.

6.We fragmencie Borynę określa się kilkakrotnie mianem Gospodarza, w ostatnim akapicie bohater został nazwany inaczej. W 5-6 zdaniach wyjaśnij sens tej zmiany - 6 punktów.

7.Z jakiego kręgu kulturowego pochodzi przywołane w tekście wyobrażenie Boga? Wskaż elementy towarzyszące ten wizerunek, a uzasadniające Twoją odpowiedź. - 4 punkty.

Część II.

Śmierć - dopełnienie życia czy jego zaprzeczenie? Rozważając wpisaną w scenę śmierci Macieja Boryny koncepcję ludzkiego życia, odnieś ją do innych utworów (tekstów kultury).

Władysław Stanisław Reymont Chłopi - fragment

1. Nieprzenikniona cichość biła z pól, zamglone dale łączyły ziemię z niebem, z łąk pełzały bialawe tumany i wlekły się nad zbożami kiej przędze, obtulając je niby ciepłym wilgotnym kopuchem. Wyrosłem zielonawe ściany żyta pochylały się nad miedzą pod ciężarem kłosów, zwisających kieby te rdzawe dzioby piskląt, pszenice szły już w słup, stały hardo, lśniąc czarniawymi piórami, zaś owsy i jęczmiona, ledwie rozkrzewione, zieleniały kiej łąki w płowych przesłonach mgieł i światła.

2. Boryna zaraz przyklęknął na zagonie i jął w nastawioną koszulę nabierać ziemi, niby z tego wora zboże naszykowane do siewu, aż nagarnąwszy tyla, iż się ledwie podźwignął, przeżegnał się, próbował rozmachu i począł obsiewać.

3. Przychył się pod ciężarem i z wolna, krok za krokiem szedł i tym błogosławiącym półkolistym rzutem posiewał ziemię po zagonach. Zapatrzony przed się w cały ten urokliwy świat nocy zwiasnowej, szedł zagonami cicho, niby widmo błogosławiące każdej grudce ziemi, każdemu źdźbłu, i siał-siał wciąż, siał niestudzenie. Potykał się o skiby, plątał we wyrwach, niekiedy się nawet przewracał, jeno że nic o tym nie wiedział i nic nie czuł, kromie tej potrzeby głuchej a anieprzepartej, bych siać. I tak przechodził czas, a on siał niezmordowanie przystając jeno niekiedy, bych odpocząć i kości rozprostować i znowu się brał do tej płonej pracy, do tego trudu na nic, do tych zbędnych zabiegów.

4. A potem kiej już noc ździebko zmętniała, gwiazdy zbladły i kury zaczynały piać przed świtaniem zwolniał w robocie, przystawał częściej i zapomniawszy nabierać ziemi pustą garścią siał jakby już jeno siebie samego rozsiewał do ostatka na te praojcowe pole, wszystkie dni przeżyte, wszystek żywot człowieczy, który był wziął i teraz tym niwom świętym powracali Bogu Przedwiecznemu.

5. I w oną żywota jego porę ostatnią cosik dziwnego zaczęło się dziać niebo poszarzało kiej zgrzebna plachta, księżyc zaszedł, wszelkie światłości pogasły, że cały świat oślepi nagle i zatonął z burych skoltunionych topielach, a coś zgoła niepojętnego jakby wstało gdziesik i szło ciężkimi krokami wskroś mroków, że ziemia zdała się kolebać. Zatrzęsły się drzewa samotne deszcz poschniętych liści zaszemrał po kłosach, zakołysały się zboża i trawy, a z niskich rozdygotanych pól podniósł się cichy, twrożny, jękliwy głos.

- Gospodarzu! Gospodarzu!

6. Zielone pióra jęczmion trzęsły się jakby w płaczu i gorącymi całunkami przylegały do jego nóg utrudzonych.

- Gospodarzu! zdały się skomleć żyta zastępujące mu drogę i trzęsły rosisty gradem lecz jakieś ptaki zakrzyczały żałośnie. Wiater załkał mu nad głową. Mgły owijały .... w morką przędzę, a głosy wciąż rosły, olbrzymiały, ze wszystkich stron biły jękliwie nieprzerwanie:

- Gospodarzu! Gospodarzu!

7. Przygłuchło naraz dokoła, dopiero, kiej znowu ruszył posiewać ociężałą już i pustą dłonią, ziemia przemówiła w jeden ogromny chór

- Ostańcie! Ostańcie z nami! Ostańcie!

Przystanął zdumiony, zdawało mu się, że wszystko ruszyło naprzeciw, pełzały trawy, płynęły rozkołysane zboża, opasywały go zagony, cały świat się podnosił i walił na niego, że strach go porwał, chciał krzyczeć, alg głosu już nie wydobył ze ściśniętej gardzieli.

8. Zmarniał naraz, wszystko przycichło i stanęło w miejscu, błyskawica otworzyła mu oczy z pomroki śmiertelnej, niebo się rozwarło nad nim, a tam w jasnościach oślepiających Bóg Ojciec siedzący na tronie ze snopów, wyciąga ku niemu ręce i rzecze dobrotliwie:

- Pódzieże, duszko człowiecza, do mnie. Pódziże, utrudzony parobku.
Zachwiał się Boryna, roztworzył ręce, jak w czas Podniesienia:

- Panie Boże zapłać! - odrzekł i runął na twarz przed tym Majestatem Przenajświętszym. Padł i pomarł w onej łaski Pańskiej godzinie.

Świt się nad nim uczynił, a Lapa wył długo i żałośnie.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto