Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tomasz Foszmańczyk: Wciąż wierzymy, że uda się awansować

Karol Sakwa
Tomasz Foszmańczyk
Tomasz Foszmańczyk Marek Zakrzewski
Tomasz Foszmańczyk w ostatnich spotkaniach jest jednym z najmocniejszych punktów w zespole Warty Poznań. W spotkaniu z Bogdanką na wyjeździe zdobył piękną bramkę, a w sobotnim meczu z GKS-em Katowice miał duży udział przy obu bramkach strzelonych przez swój zespół oraz stworzył mnóstwo groźnych sytuacji, zwłaszcza po dośrodkowaniach z prawej flanki. Oto krótka rozmowa z zawodnikiem Zielonych tuż po meczu z drużyną z Katowic.

Czy jest Pan zadowolony z występu zespołu?
Z gry tak, ale z braku trzech punktów zdecydowanie nie. Byliśmy zespołem lepszym, mieliśmy dużo więcej sytuacji stuprocentowych i powinniśmy spokojnie to spotkanie wygrać. Dzisiaj mieliśmy bardzo mało szczęścia, które ostatnio nam nie dopisuje. Jestem jednak zbudowany tym, jak gramy w tych meczach.

Dwie strzelone przez zespół bramki to niezły wynik, ale chyba jednak można było strzelić więcej. Z czego wynika ta nieskuteczność?
Przede wszystkim, to pokazuje nasz potencjał. Strzeliliśmy dwie bramki, mieliśmy mnóstwo sytuacji, a mimo to nie jesteśmy zadowoleni. Nie zawsze będziemy w stanie strzelać po cztery bramki. Dzisiaj strzeliliśmy dwie, na GKS to nie wystarczyło.

Czytaj także: Warta Poznań zremisowała z GKS-em Katowice 2:2

A nie sądzi Pan, że w zwycięstwie przeszkodził Wam nieco sędzia?
Kolejny raz sędziowie się nie popisali. Moim zdaniem powinna zostać odgwizdana jedenastka. Mecz potoczyłby się zupełnie inaczej, a tak – musieliśmy gonić wynik. Nie wolno jednak zwalać wszystkiego na sędziego. Mieliśmy dużo czasu, żeby wygrać to spotkanie. Próbowaliśmy z całych sił, ale to jest piłka nożna i nie zawsze wszystko wychodzi.

Wielu uzna Pana po tym meczu za najlepszego zawodnika spotkania. Po raz kolejny. Jest Pan zadowolony ze swojej gry?
Nie do końca. Zawsze jestem dla siebie surowy, więc pomimo tego, że dziś miałem udział przy obu bramkach, uważam, że moja gra może wyglądać jeszcze lepiej. Odczułem trochę trudy ciężkiego tygodnia, jednak fizycznie czułem się w miarę dobrze. Dałem zespołowi tyle, ile mogłem.

Jest szansa na zwycięstwo w następnej kolejce ligowej, na wyjeździe z Zawiszą?
Mając taki zespół nie można nie jechać po zwycięstwo. W każdym meczu chcemy atakować i zwyciężać. Myślę, że będziemy mieli jak zawsze sporo sytuacji, musimy strzelić bramkę, a przy odrobinie szczęścia nam się to uda.

Warta przed sezonem była, podobnie jak GKS Katowice, w gronie faworytów do awansu. Trener katowiczan wycofał się ze swoich zapowiedzi przedsezonowych, zaś Wasz szkoleniowiec, Artur Płatek zdaje się ciągle wierzyć w awans. Jest to nadal realne?
Wszystko zweryfikowało boisko. Można powiedzieć, że plany legły w gruzach, tak u nas, jak i w drużynie z Katowic. My jesteśmy bliżej czołówki, dlatego wciąż wierzymy, że się uda. Gramy nieźle, a brakuje jedynie szczęścia. Gdy ono przyjdzie, będziemy seryjnie punktować i piąć się w górę tabeli.

Najważniejsze informacje z Poznania - zamów nasz newsletter

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto