Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Turina jedyną atrakcją dzisiejszego meczu Lecha

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Na dzisiejszy mecz Lecha z GKS-em Bełchatów w Pucharze Ekstraklasy kibiców może przyciągnąć jedynie ewentualny debiut Ivana Turiny w bramce Kolejorza.

Rozgrywki o Puchar Ekstraklasy nie podniecają właściwie nikogo poza stacją Polsat Sport, któa transmituje mecze. Trenerzy wolą koncentrować się na lidze i nie chcą ryzykowac kontuzji swoich największych asów, dlatego w Pucharze Ekstraklasy grają głównie rezerwowi i juniorzy.

Trener Lecha, Franciszek Smuda pobił swego rodzaju rekord, gdy w miniony piątek do Gdańska wysłał drużynę, w której żaden z zawodników nie miał więcej niż 21 lat.

Kibicom też nie podoba się organizowanie kolejnych spotkań między tymi samymi drużynami, bo to obniża ich prestiż. Poza tym nikt nie lubi "w kółko" oglądać takich samych rywali, np. z dzisiejszym przeciwnikiem - GKS-em Bełchatów, Lech grał miesiąc temu (w pamiętnym spotkaniu lechici przegrali 2:3).

Tak było miesiąc temu - Lech grał z Bełchatowem przy pełnych trybunach. Dziś tak na pewno nie będzie.

Ogólnopolski Związek Stowarzyszeń Kibiców już rok temu ogłosił bojkot Pucharu Ekstraklasy. Kibice Lecha, którzy uchodzą za najlepszych w Polsce, nie prowadzą dopingu na meczach tych rozgrywek i nie udają się zorganizowaną grupą na spotkania wyjazdowe. Na Bułgarską na Puchar Ekstraklasy przychodzi na mecze czasem niewiele więcej niż tysiąc kibiców, choć aż 12 tysięcy posiadaczy karnetów może na te spotkania wejść na stadion za darmo.

Na dzisiejszym meczu kibiców może być jednak trochę więcej. Przede wszystkim Smuda zapowiada, że wystawi dziś najmocniejszy skład, jakim w tej chwili dysponuje. Niestety, nie zmienia to faktu, że będą to jednak rezerwowi, bowiem ponad połowa składu Kolejorza w tym sezonie to reprezentanci swoich narodowych reprezentacji, które właśnie rozgrywają mecze eliminacji mistrzostw świata. Murawski, Bandrowski, Wojtkowiak i Lewandowski trenują pod okiem Leo Beenhakkera przed spotkaniem z San Marino, Peruwiańczyk Rengifo szykuje się do starcia przeciwko Argentynie, a Bośniak Stilić liczy, że dostanie szansę gry przeciwko Hiszpanii.

Jest jednak szansa, że kibice i tak przyjdą dziś na stadion tylko po, by zobaczyć w akcji jednego zawodnika. Jest nim nowy bramkarz Lecha - Chorwat Ivan Turina. Lech bardzo długo starał się o pozyskanie tego piłkarza i w końcu to się udało. Nowy golkiper ma być poważnym konkurentem Krzysztofa Kotorowskiego do gry w bramce Kolejorza. Co umie Chorwat, powinniśmy zobaczyć dziś wieczorem na Bułgarskiej, bo nowy nabytek Lecha ma dziś dostać szansę gry.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto