Turina podpisał kontrakt z Lechem!

Telenowela pt. "Ivan Turina w Lechu Poznań" trwała przez miesiąc, a jej poszczególne odcinki mogliście śledzić na MM Poznań. Chorwat miał przejść do Kolejorza ze Skdy Xanthi, ale Grecy stawiali bardzo wysokie wymagania finansowe za transfer swojego bramkarz. Przedstawiciele Lecha nie rezygnowali, ponieważ Chorwat zrobił bardzo dobre wrażenie na trenerach Lecha.
- Nie jestem od oceniania bramkarzy, ale po Ivanie od razu widać, że jest z niego kawał solidnego bramkarza – mówił niedawno Franciszek Smuda.

Również sam zawodnik bardzo chciał grać w Lechu. Mimo braku kontraktu, od miesiąca przebywa w Poznaniu i trenuje z drużyną Kolejorza. Umie już nawet podstawowe zwroty w języku polskim, co dziennikarze MM Poznań słyszeli na własne uszy.

Negocjacje się przeciągały, a uciekał cenny czas – okienko transferowe w Polsce zamyka się 31 sierpnia i klubowi zależało, aby do tego dnia podpisać kontrakt z nowym bramkarzem. Sprowadzono nawet awaryjnie na testy Bośniaka Jasmina Buricia. Na szczęście dziś negocjacje ze Skodą zakończyły się pomyślnie i przy Bułgarskiej podpisano trzyletni kontrakt z Turiną.

- Bardzo cieszymy się, że jeszcze przed zamknięciem okienka transferowego udało nam się pozyskać bramkarza, który będzie mocnym konkurentem dla Krzysztofa Kotorowskiego. Liczymy, że będzie znaczącym wzmocnieniem naszego zespołu – powiedział po podpisaniu kontraktu, dyrektor sportowy Lecha, Marek Pogorzelczyk.

- Cieszę się, że trafiłem do Lecha. Oczywiście mam zamiar powalczyć o miejsce w składzie. Liczę na dobre występy Lecha w Pucharze UEFA no i walkę o mistrzostwo Polski – powiedział Turina po podpisaniu kontraktu (podaję za lechpoznan.pl)

Trzy lata temu Chorwat zdobył z Dinamem Zagrzeb mistrzostwo i Puchar Chorwacji oraz został wybrany najlepszym bramkarzem ligi. Został nawet powołany do reprezentacji narodowej, w której zaliczył jeden występ. Później jego kariera załamała się - w Skodzie nie miał pewnego miejsca w składzie. Turina nie ukrywa, że liczy na odzyskanie formy właśnie w Lechu i grę w pierwszym składzie. Musi jednak udowodnić, że jest lepszy od Krzysztofa Kotorowskiego.

Podpisanie kontraktu z nowym bramkarzem oznacza, że jeden z dotychczasowych golkiperów będzie musiał odejść z Lecha.
- Będzie to Paweł Linka. Postaramy się znaleźć mu nowy klub, ale w tej chwili nie chcemy rozstrzygać, czy to będzie transfer definitywny czy tylko wypożyczenie - powiedział dziś w rozmowie z MM Poznań Marek Pogorzelczyk.