Jeśli determinacja jest wielka, to droga do sukcesu nie musi być długa i kręta. Udowodnił to właśnie Piotr Dyczko, mieszkaniec Poznania, przykładny mąż i ojciec dwójki dzieci. W mediach społecznościowych można go odnaleźć pod nazwą „Pro po polsku”, gdzie pokazuje jak łączyć wszystkie obowiązki rodzinne i zawodowe z pasjami.
- Wiele razy człowiek obiecuje sobie, że od stycznia to już na pewno ruszy tyłek na siłownie, zacznie biegać, zrobi formę na lato. Potem jednak okazuje się, że styczeń już minął, a człowiek dalej siedzi pochylony w ciepłym domku nad telefonem i czyta te słowa, bo zapomniał o kilku szczegółach, które się z tym wiążą, czyli wstawanie do pracy, gdy za oknem jest jeszcze ciemno, czy powrót, gdy za oknem już jest ciemno. Po drodze odbiór w pośpiechu dzieciaków z przedszkola i szkoły, pęd z nimi na dodatkowe zajęcia. Wszystko po to, by późnym wieczorem siłą wyekspediować je do łóżek i...odpalić Netflixa, bo nam też się coś z tego wieczoru należy. Kto z nas tego nie przeżył? Ja to postanowiłem w końcu zmienić – mówi Piotr Dyczko.
Międzychodzki początek triathlonowej przygody
Jak postanowił, tak zrobił. Skompletował niezbędny sprzęt, który tak naprawdę każdy z nas ma w domu w zasięgi ręki, i rozpoczął treningi. Jako miejsce swojego triathlonowego debiutu wybrał Międzychód, gdzie pod koniec czerwca odbyła się kolejna edycja Samsung River Triathlon Series.

Wystartował na dystansie 1/4 Ironman. Dla niezorientowanych to 950 metrów pływania, 45 km jazdy rowerem oraz 10,5 km biegu. Robi wrażenie?
Podwójny Ironman w Bolesławcu nad Prosną
Jeśli tak, to co powiedzieć o ostatnim wyczynie Piotra? W pierwszy weekend września wystartował on w Bolesławcu nad Prosną, gdzie odbyły się pierwsze w Polsce zawody na dystansie podwójnego Ironmana. Przeliczając dystanse to 7,6 km pływania, 360 km jazdy rowerem i 84 km biegu. Piotr pokonał dystans w czasie niespełna 29 godzin. Zajął 19 miejsce, a w swojej kategorii wiekowej M35 drugie.
Piotr Dyczko: teraz czas na odpoczynek i... nowy plan!
- Powiedzmy, że zrobiłem to w ramach „kryzysu wieku średniego” i „chęci ruszenia się z fotela”. Zakładałem, że ma się to odbyć bez większych kosztów, bez zaburzania życia rodzinnego i zawodowego, a po prostu dla zdrowia i chęci ukończenia fajnych zawodów – podkreśla Piotr Dyczko.
Czy to się udało? Tak! Ale...
- Chciałem sprawdzić, czy jest możliwe połączenie życia zawodowego, rodzinnego i pasji. Dziś uważam, że jest to możliwe, ale pod warunkiem, że robi się to nie dla sportowego wyniku, a dla własnej satysfakcji. Trzeba też zrezygnować z „przyjemności XXI wieku”, czyli wieczornego scrollowania telefonu, czy nocnych seriali. Dzięki temu można za to zyskać dobre, zdrowe nawyki – opowiada.
Teraz czas na zasłużony odpoczynek. A później?
- Miało nie być nic. Ale jeszcze wrócę, bo apetyt rośnie w miarę jedzenia. Kto wie, może i w Międzychodzie pojawią się jeszcze jakieś nowe sportowe wyzwania?– podsumowuje.
Samsung River Triathlon Series Międzychód 2023, czyli dziesi...
Budowa Centrum Frame Running w Złotowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Straż Graniczna reaguje na publikację "Gazety Wyborczej". "Niebezpieczna narracja"
- Lista imion zakazanych w Polsce! Urzędnik nie pozwoli ci tak nazwać dziecka!
- Oświadczenie Orlenu ws. rzekomego braku paliwa. Koncern odpowiada na ataki
- Unia szykuje się do wielkiej reformy. „Najgorszy możliwy dla Polski scenariusz”