Swarzędzcy urzędnicy chcą przekształcić pięć publicznych przedszkoli w prywatne, by ograniczyć wydatki budżetu gminy. Zadłużenie budżetu samorządu wynosi ponad 50 mln zł (przy dochodzie w wysokości 130 mln zł). Stąd pomysł, żeby od września przedszkola w komunalnych budynkach prowadzili prywatni operatorzy. Będą oni płacili gminie czynsz za lokale i tereny zielone, ale także otrzymywali dotacje na każde dziecko. Będą też pobierali opłatę od rodziców.
Najbardziej zadziwiający jest fakt, że gmina nie wie, jak duże oszczędności może uzyskać. W każdym razie wiceburmistrz Swarzędza Agata Kubacka nie potrafiła na to pytanie odpowiedzieć rodzicom zgromadzonym przed ratuszem.– Oszczędności zamierzaliśmy obliczyć dopiero po konsultacjach – twierdzi A. Kubacka.
– To może być ledwie kilkadziesiąt tysięcy złotych rocznie. Czyli to zamieszanie nie jest tego warte – mówi radny Marcin Lis.
– Oszczędności należy poszukać, ograniczając np. oświetlenie ulic w okresie świąt, a nie na dzieciach – twierdzi Barbara Czachura, wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej Swarzędza. Inni radni mówią, że przedstawiano im trzy warianty finansowe. Pierwszy, zakładający 90 tys. oszczędności, kolejny – na prawie 500 tys. zł i trzeci, według którego aż 1,5 mln zł zostanie w miejskiej kasie.
– Obawiamy się pogorszenia warunków, w jakich będą przebywały dzieci. Spodziewamy się, że dotychczasowa kuchnia zostanie zastąpiona cateringiem. Protestujemy, bo nie zostaliśmy przez urzędników w porę powiadomieni – mówią Olga Pluta i Magdalena Kawęcka. Rodzice obawiają się też podniesienia opłat. – Firma musi przynieść zysk i będzie szukała oszczędności na dzieciach, które są naszą przyszłością. Przedszkola zbudowano z podatków mieszkańców, dlaczego więc teraz burmistrz, kosztem dzieci, szuka oszczędności – mówią rodzice maluchów.
Przewidują, że wraz z ograniczeniem zatrudnienia, dzieci nie będą wychodziły na wycieczki. Nie pozwolą na to względy bezpieczeństwa. Jak napisano w uzasadnieniu uchwały, po przekształceniu przedszkola mają być prowadzone przez... obecnych dyrektorów. Wybrani przez gminę bez konkursu mają rekrutować pracowników.
Pierwsze spotkania nauczycieli z dyrektorami już się odbyły. Utraty pracy spodziewa się 30 procent zatrudnionych. Do zwolnienia wytypowano np. stażystkę pracującą z grupą integracyjną, a także osobę, która nabyła prawa do emerytury. Pani ta, mimo że ma dopiero 48 lat, przepracowała już 30 lat i nadal chce pracować. Nauczycielki zostaną zatrudnione na podstawie kodeksu pracy, a nie jak dotąd – Karty nauczyciela.
Część radnych twierdzi, że burmistrz Anna Tomicka, po zapoznaniu się z opiniami komisji Rady Miejskiej zapowiadała, że wycofa projekt uchwały z sesji. – To jest wyłącznie projekt uchwały o zamiarze przekształcenia. Procedura przewiduje, że trzeba przedstawić wniosek radnym, a gdy oni go przegłosują, uchwałę konsultuje się z mieszkańcami – tłumaczyła A. Kubacka.
– Gdybyśmy nie protestowali, dowiedzielibyśmy się, że jest już po sprawie – mówili rodzice. Wiceburmistrz obiecała, że niezadowolenie rodziców zostanie uwzględnione i projekt nie będzie w czasie wtorkowej sesji poddany pod głosowanie.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?