Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warta bez jaj w Katowicach

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Piłkarze Warty w pełni zasłużenie przegrali w Katowicach z tamtejszym GKS-em 0:2, rozgrywając bardzo słabe spotkanie.

Obie drużyny przed tym meczem miały na swoim koncie po 35 punktów i było jasne, że drużyna, która wygra bezpośrednie spotkanie, będzie miała szanse przedłużyć swoje szansę na walkę o czołówkę tabeli, a nawet ekstraklasę.

Faworytem spotkania była Gieksa, która przy głośnym dopingu swoich licznych kibiców spisuje się szczególnie dobrze, a w dodatku jest drużyną, która wyjątkowo „nie leży” piłkarzom Warty.

Przebieg meczu w pełni potwierdzał przedmeczowe spekulacje. Od pierwszych minut zepchnięci do obrony Zieloni byli zmuszani odpierać coraz groźniejsze ataki gospodarzy. Już w 8. minucie w sytuacji sam na sam z Radlińskim znalazł się Paweł Buśkiewicz, ale bramkarz Warty świetnie obronił strzał napastnika GKS-u.

Cztery minuty później w podobnej sytuacji znalazł się Bartłomiej Dudzic, ale ponownie górą okazał się golkiper Zielonych.

Warciarze ograniczali się do czyhania na kontry, ale nawet gdy takowe się nadarzały, okazywało się, że z przodu nie ma nikogo, do kogo można by zagrać piłkę.

W 56. minucie gospodarzom udało się wreszcie złamać poznańską obronę. Buśkiewicz przedarł się lewym skrzydłem, ograł Artura Marciniaka, wymienił podanie z Dudzicem i po chwili nie dał szans Radlińskiemu.

Trener Marek Czerniawski zareagował błyskawicznie, wymieniając Ignasińskiego na Pawlaka, ale obraz gry niewiele się zmienił. Jedyne na co było stać warciarzy, to strzały z dystansu w wykonaniu Tomasza Bekasa.

W 70. minucie po doskonałym podaniu Damiana Seweryna w znakomitej sytuacji znalazł się Paweł Iwanicki, ale popychany od tyłu przez Daniela Małkowskiego upadł, domagając się bezskutecznie rzutu karnego.

Minutę później w jeszcze lepszej sytuacji znlazł się Alain Ngamayama, który uderzył mocno z około 13 metrów, ale trafił prosto w Jacka Gorczycę.

W 80. minucie po rzucie rożnym w wykonaniu Piotra Plewni piłkę z około siedmiu metrów skierował do siatki Jakub Dziółka i było 2:0 dla katowiczan.

Drugi gol dla gospodarzy praktycznie przesądził losy spotkania i faktycznie wynik już się nie zmienił. Warta w pełni zasłużenie przegrała mecz w Katowicach, nie potrafiąc nawet na moment przejąć inicjatywy w tym spotkaniu.

GKS Katowice – Warta Poznań 2:0 (0:0)
Bramki: 57. Buśkiewicz, 80. Dziółka

Żółte kartki: Jankowski - Dziółka
Sędziował: Grzegorz Stęchły (Jarosław)

GKS: Gorczyca –Małkowski, Dziółka, Napierała, Niechciał –Cholerzyński, Hołota, Nowak (82. Sermak), Plewnia – Dudzic (85. Ryś), Buśkiewicz (90. Malicki).

Warta:
Radliński –Marciniak, Jankowski, Strugarek Otuszewski - Bekas, Ngamayama –Seweryn, Ignasiński (59. Pawlak), Iwanicki (78. Kaźmierowski) –Reiss.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto