Dla Warty to miał być spacerek. Hetman nie dość, że gra tylko w II lidze, to jeszcze bardzo słabo rozpoczął sezon, w pięciu meczach notując cztery porażki. Szkoleniowiec Warty nie zabrał do Zamościa nawet swoich czołowych zawodników – m.in. Tomasza Magdziarza i Piotra Reissa, licząc, że nawet zmiennicy poradzą sobie z Hetmanem.
Mecz nie był taki łatwy, ale do przerwy Warta prowadziła 1:0 po golu Marcina Klatta i wydawało się, że w pełni kontroluje sytuację. Niestety, już na początku drugiej połowy Hetman wyrównał po bramce Ariela Lindnera. Zieloni nie byli w stanie odzyskać utraconego prowadzenia, a na dodatek w 85. minucie drugą żółta kartkę obejrzał Błażej Jankowski. To czwarte spotkanie z rzędu, które przyszło Warcie kończyć w „dziesiątkę”, co chyba nawet w światowym futbolu jest ewenementem.
O losach awansu do 1/16 miały ostatecznie zadecydować rzuty karne. Te lepiej wykonywali gospodarze, którzy nie pomyli się ani razu. W Warcie swojej jedenastki nie wykorzystał Marcin Wojciechowski, a to oznacza, że Zieloni już po swoim pierwszym meczu pożegnali się z Pucharem Polski.
Hetman Zamość - Warta Poznań 1:1 (0:1), karne 5-4
Bramki: 51. Lindner - 42. Klatt.
Rzuty karne: 0:1 Klatt, 1:1 Łytwyniuk, 1:2 Miklosik, 2:2 Kaczmarek, 2:3 Bała, 3:3 Fundakowski, (3:3) Wojciechowski (obronił Prus), 4:3 Lindner, 4:4 Otuszewski, 5:4 Skórski.
Żółte kartki: Jankowski
Czerwona kartka: Jankowski (85. minuta - za drugą żółtą).
Warta: Radliński - Wrzesiński (97. Gułajski), Jankowski, Bartkowiak, Otuszewski - Miklosik, Wojciechowski - Kopaniarz (70. Kraszkowski), Bała, Pawlak (46. Wichtowski), Klatt.
WAKACJE 2009 W POZNANIU kultura, sport, turystyka | TRANSFERY 2009 | KONKURSY MM POZNAŃ sprawdź co możesz wygrać |
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?