Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wiślacy bez miękkich nóg na Bułgarskiej

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Już w niedzielę mecz na szczycie ekstraklasy – Lech podejmuje Wisłę. Krakowianie mimo ostatnio nie najlepszej passy w meczach z Lechem, chcą ograć Kolejorza na jego stadionie.

W tym sezonie oba zespoły grały ze sobą już dwukrotnie i oba spotkania rozegrano w Krakowie. W obu lepszy okazał się Lech, który w lidze wygrał 4:1, a w Pucharze Polski zwyciężył 1:0. Teraz w ciągu czterech dni dojdzie do dwóch meczów rewanżowych – w niedzielę drużyny zmierzą się w pojedynku ekstraklasy, a w środę 8 kwietnia w drugim spotkaniu ćwierćfinału Pucharu Polski.

Faworytem wydają się poznaniacy nie tylko z racji lepszych wyników odniesionych w tym sezonie, ale też z powodu gorącego dopingu kibiców na Bułgarskiej, którego w niedzielę na pewno nie zabraknie.
- Myślę, że nie ma co demonizować tego stadionu. Tam są żywiołowo reagujący kibice, ale graliśmy mecze na większych stadionach. Nie sądzę, aby któryś z zawodników miał miękkie nogi przed tym spotkaniem – uważa trener Wisły, Maciej Skorża.

Słabi wiślacy na wyjazdach
Krakowianie mają jednak w tym sezonie kłopoty z wygrywaniem meczów wyjazdowych, skąd zaledwie trzy razy udało im się wrócić z kompletem punktów. W dodatku groźnej kontuzji nabawił się Paweł Brożek – najgroźniejszy napastnik Białej Gwiazdy. Skorża liczy, że w zdobywaniu goli w Poznaniu wyręczy go Rafał Boguski.

- Te dwie bramki, które zdobył w kadrze to jest bardzo stymulujący czynnik dla niego. Mam nadzieję, że w niedzielę będzie tak skuteczny jak w meczu reprezentacji – przyznaje szkoleniowiec Wisły.

Trener Wisły ma problem ze złożeniem linii defensywnej swojego zespołu.

Skorża musi się martwić nie tylko o to, jak zdobywać gole w Poznaniu, ale też o to, jak ich nie tracić. Z powodu żółtych kartek przeciwko Lechowi nie może zagrać dwóch podstawowych obrońców – Marcelo i Piotr Brożek. Być może zastąpią ich przesunięty z drugiej linii Marek Zieńczuk i Junior Diaz.

Kłopoty także w Lechu

Problemy z zestawieniem pierwszej jedenastki ma też trener Lecha Franciszek Smuda. Przeciwko Wiśle na pewno nie zagrają Rafał Murawski i Grzegorz Wojtkowiak, a pod znakiem zapytania stoi także występ Hernana Rengifo.
- Nie wiem, czy to jednak my nie będziemy bardziej osłabieni – uważa Smuda.

W tej sytuacji wydaje się, że w pierwszym składzie Kolejorza zobaczymy na prawej obronie Marcina Kikuta. Drugą linię zapewne zobaczymy pięciu zawodników – Peszkę, Injacia, Bandrowskiego, Stilicia i Wilka, a w ataku będzie grał osamotniony Lewandowski. 

Początek meczu w niedzielę o godz. 17. Mecz obejrzy komplet widzów – w piątek sprzedano ostatnio bilety. Tym, którym nie udało się zdobyć wejściówki, pozostało dopingowanie Kolejorza przed telewizorami. Co ciekawe bezpośrednią transmisję pokaże Canal+ Sport w paśmie niekodowanym oraz program TVP2.

Wybierasz się na mecz? Wpisz się na kibicowską listę obecności!

Więcej o meczu przeczytasz tutaj:

Zmartwienia Smudy przed meczami z Wisłą

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto