Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wspaniały koszykarski horror w Arenie!

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Świetny doping kibiców, emocjonujące cztery kwarty i aż dwie dogrywki - to w skrócie mecz PBG Basket Poznań - Anwil Włocławek. Szkoda tylko, że ten kapitalny spektakl wygrali goście.

Poznańscy kibice dawno już nie mieli okazji zobaczyć na żywo tak wspaniałego koszykarskiego widowiska. Już sama nazwa rywala – Anwil Włocławek przyciągnęła do Areny nieco więcej fanów basketu, ale nikt w nawet największych marzeniach nie mógł przypuszczać, że będzie świadkiem tak dramatycznego i emocjonującego spektaklu.

Już było pięknie...

Już pierwsza kwarta zapowiadała, że poznaniacy tanio skóry nie sprzedadzą – prowadzili 25:23. W drugiej natomiast pokazali, że zwycięstwo jest naprawdę w ich zasięgu. Dzięki celnym rzutom spod kosza Rajko Kljajevicia i „trójkom” Zbigniewa Białka połączonymi z uważną obroną w pewnym momencie wyszli na aż 13-punktowe prowadzenie.

Tak dużej przewagi nie udało się jednak utrzymać i, niestety, poznaniacy zawdzięczają to głównie własnej niefrasobliwości. Na 10 sekund przed końcem kwarty wykonywali rzut z boku. W takiej sytuacji drużyna zazwyczaj długo rozgrywa akcję, aby możliwie późno zakończyć ją rzutem – tak, aby rywale nie mieli już okazji do skonstruowania własnej akcji. Niestety, młoda drużyna PBG basket pospieszyła się z tym decydującym uderzeniem – straciła piłkę i punkty zdobył Anwil. W efekcie do przerwy wynik brzmiał 47:39, a przecież mogło być 49:37. Wydawało się, że to i tak spora zaliczka, ale... no właśnie, wydawało się.

Ostre słowa Igora Griszczuka

- W szatni trener powiedział do nas trochę ostrych słów – przyznawał po meczu Krzysztof Szubarga, lider Anwilu.

Słowa musiały pomóc, bo początek trzeciej kwarty to prawdziwa rzeź poznaniaków. W ciągu zaledwie kilku minut włocławianie wyrównali, a po chwili zaczęli systematycznie powiększać przewagę. Anwil zdobył 17 punktów przy zaledwie dwóch „oczkach” PBG Basket!


Trener Igor Griszczuk odmienił swój zespół po przerwie.

Kolegów do walki poderwał jednak Andrija Cirić, który dwoma celnymi rzutami za trzy punkty zdołał podgonić wynik. Na 0,3 sekundy przed końcem trzeciej kwarty poznaniacy prowadzili nawet czterema punktami, ale równo z syreną Anwil zdołał jeszcze celnie rzucić.

Ostatnia kwarta to kapitalna walka przy wspaniałym dopingu kibiców zarówno PBG Basket jak i Anwilu (zresztą trzeba przyznać, że tego wieczoru nie żałowali gardeł już od początku) – akcja za akcję, punkt za punkt i pytanie – kto z tej walki wyjdzie zwycięsko?

Emocje sięgają zenitu

Na minutę przed końcem goście prowadzili 80:76, ale Rajko Kljajević rzucił celnie spod kosza, przy czym był faulowany, więc była szansa zdobyć jeszcze jeden punkt, lecz Czarnogórzec spudłował. Na szczęście po chwili do remisu doprowadził Uros Duvnjak i na niespełna 24 sekundy przed końcem był remis. Decydujące słowo należało zatem do Anwilu – podopieczni Igora Griszczuka długo rozgrywali akcję, ale w kluczowym momencie Rashard Sullivan nie trafił! To oznaczało dogrywkę.

Tu znów walka była wyrównana – gdy jedni trafiali za trzy punkty, drudzy odpowiadali tym samym. Na 8 sekund przed końcem PBG Basket prowadził 90:89, ale po faulu jednego z poznaniaków Sullivan wykonywał rzuty osobiste i oba wykorzystał, wyprowadzając Anwil na prowadzenie 91:90.

Poznaniacy mieli zaledwie kilka sekund na odpowiedź i na trzy sekundy przed ostatnią syreną tuż pod koszem Andrija Cirić został sfaulowany! Wystarczyło, aby oba wykorzystał i szala zwycięstwa znów przechyliłaby się na drugą stronę. Pierwszy spudłował, wywołując jęk zawodu na trybunach, ale drugi trafił i po chwili okazało się, że konieczna jest druga dogrywka.

Zabójcza skuteczność Szubargi

Te fenomenalnie rozpoczęli poznaniacy. Dwie świetne akcje Ciricia i Duvnjaka sprawiły, że PBG Basket wyszedł na pięciopunktowe prowadzenie. Wydawało się, że to wystarczy, ale Anwil miał w swoich szeregach zabójczo skutecznego Krzysztofa Szubargę, który nie mylił się zwłaszcza przy rzutach osobistych.

Na nieco ponad minutę przed końcem rozgrywający Anwilu musiał zejść po swoim piątym przewinieniu, co miało z pozoru ułatwić sprawę poznaniakom. Niestety, zespół Eugeniusza Kijewskiego kilka kolejnych akcji zakończył niecelnymi rzutami, dzięki czemu goście na 30 sekund przed końcem prowadzili 101:97.     

Zawodnicy PBG Basket szukali jeszcze nadziei w niecelnych rzutach osobistych rywali, ale nic to nie dało i ostatecznie Anwil wygrał w Arenie 107:104.

Powiedzieli po meczu:

- W takim meczu decydują niuanse, pojedyncze akcje. Czujemy duże rozgoryczenie, bo jednak mogliśmy wygrać. Z drugiej strony uważam, że był to nasz najlepszy mecz w tym sezonie – mówił po meczu Wojciech Szawarski, który zwrócił uwagę na wspaniały doping kibiców. – W imieniu drużyny chciałbym podziękować zwłaszcza tym, którzy zajmowali sektor przy wejściu. Było ich słychać przez cały mecz, a to naprawdę pomaga.


Załamana twarz Wojciecha Szawarskiego.

Bardziej przybity porażką był Huber Radke.
- Przegraliśmy ten mecz na własne życzenie. Zmarnowaliśmy wysokie prowadzenie najpierw w drugiej kwarcie, a później w drugiej dogrywce. Zaraz po meczu boli każda porażka – mówił podłamany.

Wynik z pokorą przyjął za to trener Eugeniusz Kijewski, który przypomniał, że przed rokiem takich widowisk w Poznaniu nie było.
- To był kawałek wielkiej koszykówki, udało nam się stawić silny opór wielkiej firmie, jaką jest Anwil. To na pewno lepszy zespół niż ten, który mieliśmy przed rokiem. Z takich widowisk kibice na pewno będą zadowoleni.

Czy będą? Oto, co powiedział pewien starszy pan, wychodząc z Areny: „Ja pier...ę! To większe emocje niż siata!”.

PBG Basket Poznań - Anwil Włocławek 104:107

Kwarty: 25:23, 22:16, 16:22, 17:19, dogrywka 1 -  11:11, dogrywka 2 - 13:16

Punkty dla PBG Basket: Duvnjak 21, Białek 18, Cirić 18, Szawarski 15, Kljajević 12, Graves 7, Waczyński 6, Radke 5, Cipriano 2.

Punkty dla Anwilu: Szubarga 27, Pluta 22, Jovanovic 16, Chanas 9, Sullivan 9, Tuljkković 9, Dunn 6, Barycz 6, Trimboli 3.

Aby obejrzeć wszystkie zdjęcia z meczu, kliknij w miniaturki pod artykułem.**


Mój Modny Poznań

serwis specjalny
7 CUDÓW POZNANIA

Weź udział w plebiscycie
KONKURSY MM POZNAŃ

sprawdź co możesz wygrać
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto