Wybory samorządowe w Poznaniu. Konfederacja i PiS idą razem. Będzie sukces?

Kandydat PiS na prezydenta Poznania, Zbigniew Czerwiński, wyraził swoje odczucia na temat współpracy z Nową Nadzieją.

- Wspólny start zawsze oznacza większy lub mniejszy sukces. Chcemy wspólnie rozkruszyć beton, ten polityczny i fizyczny w Poznaniu związany z rządzącą od 30 lat miastem Unią Wolności, z której wywodzi się Platforma Obywatelska

- stwierdził Czerwiński.

Jego zdaniem, Poznań za rządów Jacka Jaśkowiaka stał się "zabetonowanym i zasuszonym miastem".

Wspólny komitet wyborczy pod nazwą Zjednoczona Prawica nie będzie jednak obejmował Ruchu Narodowego ani Korony Grzegorza Brauna. Struktury tej ostatniej formacji zostały rozwiązane w ubiegłym roku, a Narodowcy nie wykazują przychylności wobec tej koalicji. Przedstawiciele Ruchu Narodowego prawdopodobnie znajdą się w innych komitetach.

Piotr Tuczyński, reprezentujący Konfederację, wyraził się ostro na temat obecnej sytuacji politycznej w Poznaniu.

- Stop lewicowej polityce PO i Jaśkowiaka. Chcemy przywrócić w Poznaniu normalność i gospodarność. Korupcja, ustawiany przetarg z drzewami sprowadzanymi z Niemiec za 40 tys. zł od sztuki, jakby w Wielkopolsce nie było szkółek. To jest spora niegospodarność

- grzmiał Tuczyński.

Według zapowiedzi Szymona Szynkowskiego vel Sęka nie jest to jedyny koalicjant, który wystartuje we wspólnym komitecie Zjednoczonej Prawicy w Poznaniu.

- Nie domykamy list kandydatów na radnych, bo naszym celem jest jak najszersza koalicja - zadeklarował Zbigniew Czerwiński.