Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wypadek dźwigu - Operator mógł być na kacu

Łukasz Cieśla
Wskutek katastrofy zginał jeden z robotników
Wskutek katastrofy zginał jeden z robotników Agnieszka Goździejewska
"Głos Wielkopolski" dotarł do szczegółów najnowszej opinii na temat stanu trzeźwości dźwigowego podejrzewanego o spowodowanie katastrofy na dworcu PKP w Poznaniu.

Opinia nie jest korzystna dla operatora dźwigu.

Po przewróceniu się maszyny Tadeusz M. szybko oddalił się z miejsca zdarzenia. Gdy po około godzinie trafił w ręce policji, zmierzono u niego aż 2,84 promila alkoholu. Przekonywał, że w ciągu godziny po katastrofie, a przed badaniem policji, wypił pół litra wódki cytrynowej.

Biegły wykonał tzw. badania perspektywne. Bierze się w nich pod uwagę to, co mówi sam podejrzany. Czyli, ile wypił, co zjadł na śniadanie, ile waży, jak często sięga po alkohol etc. Wynik badania perspektywnego, jak ustalił "Głos Wielkopolski", mówi, że jeśli dźwigowy miałby wypić tyle alkoholu, ile mówił, w momencie badania przez policję miałby maksymalnie 2,4 promila alkoholu.

Czytaj także: Wypadek na dworcu w Poznaniu. Operator dźwigu usłyszał zarzut

Śledczy interpretują to jednoznacznie. Że przed rozpoczęciem pracy dźwigowy musiał mieć co najmniej 0,4 promila alkoholu, czyli nie powinien wsiadać do dźwigu. Albo wypił rano, albo, jak podejrzewają śledczy, w poniedziałek przyszedł do pracy "na kacu".

W ostatnich dniach dźwigowy został przesłuchany i złożył wyjaśnienia. Miał powiedzieć, że oprócz pół litra cytrynówki, po katastrofie wypił jeszcze dodatkowo setkę wódki.

To, że dźwigowy zaczął pracę niedysponowany, nie oznacza jednak, że będzie głównym i jedynym winnym katastrofy. Z innej opinii, tym razem eksperta od budownictwa, wynika, że dźwig przewrócił się wskutek niewłaściwego posadowienia. Maszyna pracowała na zbyt miękkim gruncie. Wcześniej w tym miejscu był wykop, który zasypano, ale niewłaściwie utwardzono. A za ten stan rzeczy raczej nie będzie odpowiadał dźwigowy.

Na razie M. siedzi w areszcie. Jego adwokat złoży wniosek o wypuszczenie operatora, ponieważ prokuratura zebrała najważniejsze dowody w sprawie.

Wskutek katastrofy zginał jeden z robotników.

Zobacz najnowsze informacje na stronie "Głosu Wielkopolskiego"

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto