Zajezdnia bez tajemnic

Z okazji Katarzynek poznańskie MPK wspólnie z Klubem Miłośników Komunikacji Szynowej zorganizowało specjalną linię tramwajową - 23, którą można było dojechać z zajezdni przy ul. Gajowej na ul. Warszawską. Co najważniejsze, linię obsługiwaly wyłącznie zabytkowe składy, a bezpłatna przejażdżka pozwalała zobaczyć najpiękniejsze poznańskie krajobrazy.

Po dotarciu do zajezdni autobusowej trzeba się było przesiąść do zabytkowego "ogórka" i w ten sposób przekonać się, że zjazd do zajezdni nie oznacza wcale konca pracy kierowcy miejskiego autobusu. Najpierw trzeba pojazd zatankować. Szybkie pompy umożliwiają napełnienie całego baku olejem napędowym w 2-3 minuty. Potem przejazd na myjnię i do hali, w której autobus jest sprzątany. Teraz zostaje już tylko kontrola stanu technicznego i w końcu można odstawić autobus na parking, wypełnić kartę wozu i zdać kluczyki.

Ale nie tylko na spędzanie czasu w autobusie można było sobie pozwolić odwiedzając zajezdnię przy ul. Warszawskiej. Chociaż z przyczepki do "ogórka" niektórzy nie chcieli wcale wysiadać. I nic dziwnego - polskie prawo nie pozwala na przewożenie w niej pasażerów w czasie przejazdów po mieście. Jazda po terenie zamkniętym to jedyna okazja, żeby taka przyczepką móc pojechać.

W zajezdni wejść można było dosłownie wszędzie. Prawie każdy chciał mieć zdjęcie za kierownicą przynajmniej jednego z autobusów, a już szczególnie w kabinie kierowcy pierwszego w Polsce hybrydowego pojazdu komunikacji miejskiej. Ciekawi mogli obejrzeć warsztat wymiany opon, wejść do kanału i sprawdzić, jak autobus wygląda od spodu.

Powrotne tramwaje świeciły pustkami. Głównie dlatego, że większość zwiedzających zajezdnię wsiadało do kolejnego zabytkowego autobusu, by podróżując bezpłatna linią "F" dojechać do lokomotywowni na Franowie i tam dalej świętować Katarzynki 2008.