Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zanussi w "Muzie": Oprócz romantycznych filmików i badziewia jest też kino ambitne

Justyna Laskowska
Justyna Laskowska
- To jest rzeczywiście film osobliwy - mówił w środę przy ul. Święty Marcin Krzysztof Zanussi o filmie "Rewizyta". Poznaniakom film się spodobał.

W środę w kinie Muza odbyła się lokalna premiera filmu Krzysztofa Zanussiego "Rewizyta". Poznańska publiczność przyjęła film z entuzjazmem.

- Film naprawdę bardzo ciekawy. Niezwykle trafiony był pomysł, żeby porównać ludzi po latach - mówi Karolina, która przyszła na premierę.

"Rewizyta" to ponowne odwiedziny bohaterów trzech wcześniejszych filmów Krzysztofa Zanussiego: "Domu Rodzinnego", "Constansu" i "Barw Ochronnych". Do ich domów przychodzi niedoszły samobójca, bohater "Serca na dłoni", który przeprowadza z nimi wywiad i na zlecenie terapeuty docieka, czy życie ludzkie może być udane.

- To jest rzeczywiście film osobliwy, żeby nie powiedzieć dziwny. Film, który powstał tylko dlatego, że od wielu lat robię filmy i mogłem do nich wrócić - wyjaśnia reżyser. - Zaprosiłem tych samych aktorów, żeby po 40 latach zagrali tych samych bohaterów. Pomyślałem, że ich dalsze losy mogłyby kogoś zaciekawić, zresztą ja sam  zastanawiałem się, co ci ludzie mogliby zrobić w czasach przełomowych, gdy przyszła Solidarność i stan wojenny.

Jednak w "Rewizycie" chodzi nie tylko o pokazanie upływającego czasu.

- Szalenie chciałbym, żeby ktoś po moim filmie, który obejrzał, powiedział, że usłyszał myśl świeżą i ciekawą, która zapadła mu w pamięć - mówi Zanussi. - Wiem że w tym filmie jest kilka takich myśli, które wydaje mi się, że są niegłupie. Są to przede wszystkim myśli o życiu, które wpisałem w usta moich bohaterów.

Te myśli z ich ust próbował wydobyć Stefan, który chciał dowiedzieć się, jakie życie można uznać za udane? A czy Krzysztof Zanussi uznaje swoje życie za udane?

- Ja z życia naprawdę mogę być zadowolony i jestem - stwierdza Krzysztof Zanussi. - Ale to z bardzo prostego powodu, ponieważ nie traktuję życia, jak rzeczy, którą mi ktoś gwarantował. Po prostu przeżyłem wojnę, koło mnie wybuchały bomby, inni ludzie ginęli, ja przeżyłem. Jako dziecko zapamiętałem to, że żyję jako coś nadzwyczajnego i cieszę się tym, że dano mi te 70 lat życia i w tych 70 latach bardzo dużo dobrego mnie spotkało.

Reżyser odpowiedział również na kilka pytań dotyczących stanu polskiego kina.

- Kino jakie jest każdy widzi. Mamy masę bardzo prymitywnej oraz prościutkiej publiczności i to kino obsługuje tę publiczność swymi filmikami romantycznymi i badziewiem, którego jest dużo, ale w każdym kraju tak jest - stwierdza Zanussi. - Natomiast obok tego jest również kino dużo bardziej ambitne. Skoro kino jest rozmaite, skoro ma publiczność, skoro różnym grupom społecznym się podoba, to chyba nie jest złe. Myślę, że tak naprawdę nie ma dużego powodu do narzekania.

Aby obejrzeć wszystkie zdjęcia kliknij w miniaturki pod artykułem.




**

**

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto