Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zawodnicy po przejściach bohaterami naszej ekipy

TOM
Na tę osadę mogliśmy liczyć. Paweł Baraszkiewicz (z lewej) i Daniel Jędraszko zdobyli złoty i srebrny medal.
Na tę osadę mogliśmy liczyć. Paweł Baraszkiewicz (z lewej) i Daniel Jędraszko zdobyli złoty i srebrny medal.
Dziewięć medali - dwa złote, pięć srebrnych i dwa brązowe - zdobyli reprezentanci Polski w zakończonych wczoraj w Poznaniu mistrzostwach świata w kajakarstwie.

Dziewięć medali - dwa złote, pięć srebrnych i dwa brązowe - zdobyli reprezentanci Polski w zakończonych wczoraj w Poznaniu mistrzostwach świata w kajakarstwie. W klasyfikacji medalowej biało-czerwoni zajęli trzecie miejsce.

Bohaterami w naszej ekipie byli ,,zawodnicy po przejściach'', Aneta Pastuszka i Michaił Śliwiński. Ten drugi, 31-letni zawodnik Spójni Warszawa dopiero niedawno otrzymał zgodę ukraińskiego związku i mógł rozpocząć starty w polskich barwach. Już wcześniej nosiłem się z zamiarem wystąpienia o polskie obywatelstwo. Zebrałem dokumenty i mogę rozpocząć urzędowe ubieganie się o to. Mój dziadek pochodził z okolic Rzeszowa - stwierdził zawodnik, który w Poznaniu zdobył złoty i brązowy medal.

Ostatnie miesiące nie były także zbyt udane dla Pastuszki, która chciała odejść z MKKS Gorzów i trenować w Poznaniu. Zawodniczka mówiła również o zakończeniu kariery.

Ostatecznie zaczęła jednak ponownie trenować i to w duecie ze swoją byłą kolażanką z Gorzowa, Beatą Sokołowską. Forma Pastuszki przed mistrzostwami była jednak wielką niewiadomą. Na Malcie nasza kajakarka spisała się jednak doskonale, zdobywając trzy krążki, dwa srebrne w duecie z Sokołowską i jeden brązowy, w osadzie K-4.

Na ostatnią chwilę

Zmagania o medale rozpoczęły się już w sobotę, kiedy to rozegrano finały na 1000 m. Na tym najdłuższym dystansie Polacy zazwyczaj nie osiągali zbyt oszałamiających wyników. W Poznaniu biało-czerwoni jednak dwukrotnie stanęli na podium. O największą niespdziankę postarała się dwójka kanadyjkarzy Marcin Kobierski i Michaił Śliwiński.

Ten duet po raz pierwszy razem popłynął miesiąc temu na zgrupowaniu w Wałczu. Jak się okazało tak krótkie treningi nie przeszkodziły naszym zawodnikom w wywalczeniu tytułu mistrzów świata. Polska osada rozpoczęła bardzo dynamicznie. Była pierwsza na półmetku i nie oddała prowadzenia do końca, mając na mecie ponad sekundę przewagi nad najgroźniejszymi rywalami.

To mój czwarty złoty medal w mistrzostwach świata. Jeden z nich zdobyłem 11 lat temu w Poznaniu w jedynkach na 500 m - powiedział Śliwiński. Od czterech lat startuję w Spójni Warszawa. Kiedy tu przyjechałem, pewnie wygrywałem, ale teraz konkurencja w Polsce wśród kanadyjkarzy jest coraz większa. W poniedziałek minie miesiąc jak po raz pierwszy popłynęliśmy z Marcinem. Osada zmontowana praktycznie na ostatnią chwilę okazała się najlepsza.

Rewelacyjna czwórka

Drugi medal, tym razem srebrny, w rywalizacji na 1000 m zdobyła czwórka kajakarek Karolina Sadalska, Aneta Białkowska, Dorota Kuczkowska i Joanna Skowroń. Młoda polska osada popłynęła na Malcie rewelacyjnie. Na półmetku reprezentatki Polski były trzecie, potem zaczęły odrabiać straty. Wyprzedziły Ukrainę, przyspieszyły, ale nie zdołały zagrozić Węgierkom.

To nasz duży sukces. Po cichu liczyłyśmy na brąz - powiedziała Sadalska, szlakowa polskiej osady. Obawialiśmy się Ukrainek i Białorusinek. Z Węgierkami nie byłyśmy w stanie wygrać. Jesteśmy najmłodszą osadą. Pochodzimy z różnych klubów, ale dobrze się rozumiemy i stanowimy mocny zespół.

Zawiedli natomiast brązowi medaliści igrzysk w Sydney Grzegorz Kotowicz, Adam Seroczyński, Marek Witkowski i Dariusz Białkowski, którzy przypłynęli w finale na ostatnim, dziewiątym miejscu.

Zadecydowała fotokomórka

Po niedzielnych finałach na 500 m dorobek medalowy Polaków wzbogacił się o kolejne dwa srebrne krążki. Wywalczyli je Paweł Baraszkiewicz i Daniel Jędraszko w dwójkach kanadyjkach oraz Beata Sokołowska i Aneta Pastuszka w dwójce kajakowej.

Finał zmagań kanadyjkarzy rozgrzał kilkutysięczną poznańską publiczność do białości. Jeszcze metr przed metą na czele byli wicemistrzowie olimpijscy z Sydney Baraszkiewicz i Jędraszko. Zdaniem fachowców, Polacy w ferworze walki zbyt wcześnie wykonali ostatnie pchnięcie wiosłami, co skrzętnie wykorzystali Kubańczycy Ibrahim Rojas i Leobaldo Pereira. Ostatecznie o ich zwycięstwie, o 0,016 sekundy (!) zadecydowała dopiero fotokomórka.

Dziesięć dni temu zdjąłem gips - powiedział Baraszkiewicz. Miałem kłopoty z kością śródstopia. Po olimpiadzie zapowiadało się, że będzie to łatwiejszy sezon. Przenieśliśmy się ze Szczecina do Poznania i przygotowywaliśmy się do mistrzostw świata. Kontuzja te przygotowania zakłóciła. Srebrny medal w roku poolimpijskim nie ma gorzkiego smaku. Potwierdziliśmy swą pozycję w czołówce światowej.

W podobnym tonie wypowiadał się jego kolega z osady. Byłem przekonany, że mamy złoto. Finał był pasjonujący, kibice wspaniale dopingowali, ale... taki jest właśnie sport. Potrzeba też trochę szczęścia. Nie żałuję, że przeszliśmy do Posnanii. Teraz kończymy sezon - stwierdził Jędraszko.
Wyczyn kolegów z kadry skopiowały Pastuszka z Sokołowską. Polki walkę o złoto przegrały tylko z Węgierkami Szilvią Szabo i Kingą Botą.

Wyciągnęła wnioski

Jak można było się spodziewać najwięcej medali nasi kajakarze zdobyli na najkrótszym dystansie, na 200 m. Dwa krążki na tym dystansie zdobyła Pastuszka, w duecie z Sokołowską w K-2 oraz w osadzie K-4. To szczęście - powiedziała Pastuszka. Płynęłam z koleżankami w bardzo dobrych osadach i to nasz wspólny sukces. Po wszystkich moich tegorocznych zawirowaniach nie zdążyłam się przygotować tak jak chciałam. Wina leży po mojej stronie. Nie trenowałam w kwietniu i w maju i to była dla mnie lekcja, z której wyciągnęłam wnioski.

Kiedy wznowiłam treningi musiałam zrzucić wagę, a to wcale nie było łatwe. Nadal podtrzymuję chęć przejścia do Posnanii, co nie oznacza, że przynależność klubowa przysłania mi cel reprezentacji, która jest dla mnie niezwykle ważna - stwierdziła Pastuszka.

Dopingowali najbliżsi

Pierwszy medal w jedynkach na mistrzostwach świata zdobyła w swojej długoletniej karierze Elżbieta Urbańczyk. Bieg na 200 m był niezwykle szybki. Przegrałam z Kanadyjką, ale udało mi się wyprzedzić Węgierkę. Na 500 metrów piąta lokata w tak silnej obsadzie odpowiadała moim możliwościom. Cieszę się, że jestem nadal w ścisłej światowej czołówce. Wszyscy moi najbliżsi przyjechali mnie dzisiaj dopingować, a czując okrzyki kilkutysięcznej publiczności pędziłam do mety - mówiła po zawodach poznanianka.

Znakomicie na 200 m spisali się również Baraszkiewicz z Jędraszko, którzy chwilę wcześniej sięgnęli po srebro na 500 m. Na krótszym dystansie Polacy nie dali już sobie wydrzeć zwycięstwa jak w przedpołudniowym starcie. Wygrali, potwierdzając, że są w znakomitej formie. Ta dwójka kandadyjkarzy miała jeszcze szansę na trzeci medal, ale polska osada C4, w której oni popłynęli, zajęła piąte miejsce.

Medale biało-czerwonych

złote:


  • C-2 na 200 m Paweł Baraszkiewicz, Daniel Jędraszko
  • C-2 na 1000 m Marcin Kobierski, Michaił Śliwiński


srebrne:


  • K-1 na 200 m Elżbieta Urbańczyk
  • K-2 na 500 m Beata Sokołowska, Aneta Pastuszka
  • K-2 na 200 m Beata Sokołowska, Aneta Pastuszka
  • K-4 na 1000 m Karolina Sadalska, Aneta Białkowska, Dorota Kuczkowska, Joanna Skowroń
  • C-2 na 500 m Paweł Baraszkiewicz, Daniel Jędraszko


brązowe:


  • K-4 na 200 m Karolina Sadalska, Aneta Pastuszka, Dorota Kuczkowska, Joanna Skowroń
  • C-1 na 200 m Michaił Śliwiński

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto