Zdemolowane Peruwianki i awans Polek

- Muszę przyznać szczerze, że obawialiśmy się tego zespołu po tym co pokazał w spotkaniach z Japonią i Serbią. Z nami Peruwianki zagrały o wiele gorzej niż w tamtych spotkaniach. My z kolei eksponowaliśmy swoje najlepsze strony. Byliśmy lepsi w każdym elemencie co dało nam zwycięstwo - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej, selekcjoner Polek - Jerzy Matlak.

Jego podopieczne po wyrównanym początku, szybko uzyskały dominację i bezlitośnie punktowały przeciwnika po dobrych atakach wykańczanych przez Małgorzatę Glinkę-Mogentale i Katarzynę Gajgał. Nieźle zarówno pod względem defensywnym jak i punktowym funkcjonował również blok na który Peruwianki absolutnie nie mogły znaleźć recepty. Po dobrym bloku Okuniewskiej i Sadurek Polski prowadziły już 20:7, a zmagania w pierwszym secie zakończył mocny atak z krótkiej piłki Okuniewskiej, która zastępowała kontuzjowaną Agnieszkę Bednarek-Kaszę.

Drugi set bezapelacyjnie należał do Polek, które już na samym początku zdobyły sześć punktów z rzędu w tym dwa po asach serwisowych Mileny Sadurek. Rywalki grały jednak bardziej ambitnie i walecznie niż w pierwszej części próbowały nawiązać równorzędną walkę i pewnych momentach traciły do nas tylko trzy oczka. Od stanu 14:11 ich gonitwa się zakończyła, a sprawy w swoje ręce wzięły Okuniewska, Gajgał i Aleksandra Jagiełło, które szybkimi atakami i blokiem doprowadziły do zwycięstwa drugiego seta 25:15.

W trzecim secie po autowym ataku Glinki-Mogentale, Peruwianki wyszły na pierwsze w tym spotkaniu prowadzenie przy stanie 2:1. 32-letnia zawodniczka postanowiła wziąć jednak sprawy w swoje ręce i po wyrównaniu zdobyła trzy punkty z zagrywki. W dalszych poczynaniach wyręczała ją przede wszystkim Gajgał, która we wtorek rozgrywała naprawdę dobre zawody strasząc w ataku i bloku. Na korzyść Polek działały również Peruwianki popełniają wiele prostych błędów. Prowadzenie 20:8 nie pozostawiało żadnych złudzeń, ale sędzia z Portoryko musiał dać się we znaki. Przy stanie 21:9 Jerzy Matlak postanowił dokonać zmiany libero wprowadzając Paulinę Maj w miejsce Moniki Zenik. Arbiter na to nie pozwolił twierdząc, że jest to niezgodne z przepisami.

- Przez wyjazdem do Japonii rozmawiałem z arbitrami na temat możliwości dokonywania takich zmian. Było to przecież możliwe chociażby na Grand Prix czy turnieju eliminacyjnym do Mundialu. Sędziowie mają po prostu bałagan w przepisach, a potem człowiek wychodzi przez to na głupka, bo zaczyna się myślenie, że trener nie zna przepisów. Tymczasem arbiter nie potrafił jasno określić powód decyzji, mówiąc, że przepis ze zmianą libero wejdzie dopiero 1 stycznia – powiedział PAP, trener Matlak.

Na szczęście to zamieszanie nie wpłynęło negatywnie na postawę Polek, które mimo, iż straciły siedem punktów, to zwyciężyły trzecia partię 25:16 po ataku Kaczor, a cały mecz 3:0.

Dzięki wygranej nasze dziewczyny mają już zapewniony awans do drugiej rundy turnieju, niezależnie od wyniku środowego spotkania z Algierią. Tam czekają nas mecze z takimi przeciwnikami jak Chiny, Rosja, Korea Południowa czy Turcja.

Grupa A: Polska – Peru 3:0 (25:10, 25:15,25:16).

Polska: Okuniewska, Glinka-Mogentale, Werblińska, Sadurek, Gajgał, Kaczor Zenik (libero) oraz Jagieło, Kosek, Wołosz, Zaroślińska.

Pozostałe wyniki: Serbia – Algieria 3:0, Japonia – Kostaryka 3:0

Tabela grupy A:

1. Japonia 4 8 12:3
2. Serbia 4 8 12:2
3. Polska 4 6 9:6
4. Peru 4 5 5:9
5. Kostaryka 4 5 3:9
6. Algieria 4 4 0:12

Program spotkań (relacje w Polsacie, Polsacie Sport i Polsacie Sport Extra):
Polska - Algieria (środa, godz. 7) Włochy - Brazylia (środa, godz. 9.50), Rosja Niemcy - Tajlandia (środa, godz. 7.30), Kuba - USA (środa, godz. 9.50).