Wcześniej pisaliśmy o postulatach Sekcji Rowerzystów Miejskich i trzech innych stowarzyszeń. Co proponują osiedlowi samorządowcy?
Przede wszystkim jak najbardziej widoczne oznaczenie wjazdów do strefy, tak by kierowcy nie mieli najmniejszych wątpliwości, gdzie wjeżdżają. Tam, gdzie jest to technicznie możliwe, radni proponują zwężenia jezdni oraz wyniesienie przejść dla pieszych do poziomu chodnika i wymalowanie na całej ich szerokości "30". Do poziomu "zero" miałyby także zostać wyniesione przejścia wewnątrz strefy: skrzyżowanie Młyńskiej z Nowowiejskiego, Libelta z Działyńskich i Działyńskich z Nowowiejskiego. W strefie byłby także zamknięty ruch na Fredry na odcinku od al. Niepodległości do Kościuszki i zniknęłyby światła ze skrzyżowań Kościuszki z Fredry i Kościuszki z Libelta. Przybyłoby za to przejść dla pieszych na Św. Marcinie, 3 Maja i na placu Wolności.
Jak spowolnić ruch na pozostałych ulicach? Tylko jeden, w dodatku "esowany" pas ruchu na Ratajczaka na odcinku od Św. Marcina do 27 Grudnia, podobnie na południowej pierzei placu Wolności. Pojawiają się za to nowe kontrapasy dla rowerzystów. I to wszystko, jak zapewniają radni, można zrobić już za niewielkie pieniądze. Swoje osiedlowe, które chcą dołożyć do strefy, to 20 procent budżetu całego projektu. Cel podobnie jak rowerzystów jest jeden: żeby strefa była strefą. Teraz czekają na odpowiedź od ZDM i kolejne "strefowe" spotkanie.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?