MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zerkając na koleżanki

Marek NOWAK
Siatkarki Nafty nie miały problemów z awansem do następnej rundy Pucharu Polski
Siatkarki Nafty nie miały problemów z awansem do następnej rundy Pucharu Polski
Siatkarki pilskiej Nafty w IV rundzie Pucharu Polski grały na własnym parkiecie z beniaminkiem I ligi - Wulkanem Częstochowa. Gospodynie nie dały szans rywalkom wygrywając mecz w niespełna godzinę.

Siatkarki pilskiej Nafty w IV rundzie Pucharu Polski grały na własnym parkiecie z beniaminkiem I ligi - Wulkanem Częstochowa. Gospodynie nie dały szans rywalkom wygrywając mecz w niespełna godzinę.

Pilscy działacze dopiero w poniedziałek dowiedzieli się, że są gospodarzami kolejnego meczu pucharowego, a rywalem Nafty będzie Wulkan Częstochowa. Nie zdążono na czas nagłośnić tego spotkania i rozkleić plakatów, toteż na trybunach zjawiła się zaledwie garstka widzów. Wydawało się nawet, że zawodniczek, działaczy i trenerów obu drużyn jest więcej niż kibiców. A szkoda, bo chociaż mecz był jednostronny, to można było popatrzeć w jakiej dyspozycji znajdują się ,,nafciarki''. Na tle jednak mało wymagającego przeciwnika, pilanki nie wysilały się zbytnio i potraktowały spotkanie treningowo.

Pierwszy punkt dla gospodyń zdobyła Orłowska ładnym atakiem z lewej strony. Przyjezdne, wyraźnie ustępujące fizycznie pilankom, nie były w stanie nawiązać równorzędnej walki. I choć częstochowianki zawitały do Piły dzień wcześniej i były wypoczęte, na parkiecie prezentowały się mizernie. Po trzynastu minutach schodziły, przegrywając 25:11 pierwszego seta. Drugą partię gospodynie rozpoczęły z jeszcze większym impetem. Dopiero przy stanie 11:0 udało się siatkarkom z pod Jasnej Góry zdobyć pierwszy punkt.
W pilskim zespole świetną partię rozgrywała Ukrainka Tatiana Bunak, która rządziła pod siatką. Niewiele ustępowała jej Rosjanka Joulia Soukhanova, która razem z Ukrainką tworzyły blok nie do przebicia dla rywalek. Soukhanova nie ustrzegła się jednak kilku błędów, jak choćby zagrywka w siatkę. Równo i skutecznie grała też Ania Malujdy, zdobywając punkty dla pilanek. Trzeci set tego spotkania miał także jednostronny przebieg. Prowadząc 12:3 gospodynie były pewne swego i mogły eksperymentować zagrania. Rywalki starały się tylko zmniejszyć rozmiary porażki. Nie mając nic do stracenia, próbowały nawet serwować z wyskoku (Magdalena Grzesiak), ale nie na wiele się to zdało. Gospodynie kontrolowały przebieg wydarzeń na boisku i po 55 minutach zeszły z parkietu nie specjalnie zmęczone. Więcej potu wylały z siebie nie grające w tym spotkaniu Liktoras, Beżenar i Leszczyńska (jeszcze nie zatwierdzone do drużyny), które w tym czasie trenowały poza parkietem, tylko kątem oka zerkając na poczynania koleżanek.

Nafta - Wulkan 3:0 (25:11, 25:16, 25:14)
Nafta: Bunak, Reimus, Archangielskaja, Malujdy, Soukhanova, Orłowska, Szuba.
Wulkan: Abukhovskaya, Farkowska, Słoma, Król, Marchwicka, Mortyka, Grzesiak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pierwszy trening kadry Michała Probierza przed EURO 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto