Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zła wiadomość dla mieszkańców Lubonia, Puszczykowa i Mosiny. Biurokratyczna opieszałość pogrzebała plany przebudowy ważnej drogi do Poznania

Paweł Antuchowski
Paweł Antuchowski
Przebudowy drogi Poznań-Mosina na razie nie będzie. Istnieje jednak dla niej alternatywa.
Przebudowy drogi Poznań-Mosina na razie nie będzie. Istnieje jednak dla niej alternatywa. Adam Jastrzębowski
10 lat trwał proces wydania, ostatecznie negatywnej, decyzji środowiskowej dla przebudowy Drogi Wojewódzkiej nr 430 z Poznania do Mosiny. Zarząd Dróg Wojewódzkich nie będzie się od niej odwoływał. Kierowcy zostali skazani na korki.

Spis treści

Biurokratyczna opieszałość trwała 10 lat

Przebudowie miał ulec odcinek od granicy Poznania, przy węźle autostradowym Poznań Luboń do skrzyżowania ulic Szosa Poznańska i Mocka w Mosinie oraz fragment Drogi Wojewódzkiej 431 od skrzyżowania do mosińskiego ronda. O potrzebie rozbudowy ciągu łączącego Poznań ze wschodnią częścią Lubonia, Puszczykowem i Mosiną mówi się od 2010 roku.

Wtedy to powstały trzy warianty jej rozbudowy. W ramach pierwszych dwóch wariantów miała ona zostać rozbudowana o drugą jezdnię, tworząc szybką, aglomeracyjną trasę dojazdową do Poznania. Wiązałyby się one jednak z wyburzeniem wielu budynków.

Dlatego też wybrano trzeci wariant rozbudowy, w ramach którego obecna jezdnia zostałaby poszerzona do 7 metrów. Wzdłuż trasy powstałyby lokalne drogi dojazdowe, umożliwiające dojazdy do posesji. Wniosek o rozbudowę złożono u Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w 2013 roku.

Czytaj także: Taka będzie ekspresowa S11. Sprawdź, jaki będzie jej przebieg!

Dwa lata później decyzja została wydana, jednak zaskarżyły ją Gmina Mosina oraz Stowarzyszenie Zielone Mazowsze. Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska unieważnił decyzję. Po poprawkach wniosek został złożony ponownie w lutym 2020 roku, tuż przed wybuchem pandemii. W czerwcu tego roku RDOŚ wydał decyzję negatywną.

Projekt przebudowy drogi Poznań-Mosina do kosza

Podjęcie takiej decyzji praktycznie zamknęło drogę do rozpoczęcia przebudowy.

- Cała procedura środowiskowa dla naszej inwestycji trwała prawie 10 lat. Sprawiło to, że opracowana koncepcja przebudowy drogi stała się nieaktualna

- stwierdziła Sylwia Sierżant z Wielkopolskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Poznaniu.

Biurokratyczne procedury trwały tak długo, że w międzyczasie zdążyły zmienić się przepisy związane z ochroną środowiska. Droga przebiega tuż obok Wielkopolskiego Parku Narodowego, a jej puszczykowski odcinek obok wzgórz, które podczas budowy musiałyby zostać dodatkowo zabezpieczone. Inaczej też musiałaby zostać zagospodarowana deszczówka spływająca z jezdni.

Koncepcja budowy, opracowana 10 lat temu, nie zawierała zmian, do których w międzyczasie doszło. Dodatkowo Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska nie zgodziła się na ich naniesienie po wydaniu decyzji środowiskowej. Ponadto w tym czasie tereny gmin, przez które droga przebiega, intensywnie się rozbudowywały. Dlatego też cała koncepcja w międzyczasie stała się przestarzała i trafiła do kosza.

- Mając na uwadze upływ czasu i dynamiczny rozwój obszarów gmin przyległych do Poznania nie jest możliwe zrealizowanie projektu w zakładanym przez koncepcję projektową kształcie

- dodaje Sylwia Sierżant.

Wielkopolski Zarząd Dróg Wojewódzkich nie będzie odwoływać się od decyzji i jak na razie nie planuje wracać do tematu przebudowy, ponieważ drogę należałoby zacząć projektować praktycznie od początku. Tymczasem obecna trasa jest niewydolna i stale zakorkowana.

- To bardzo niedobra wiadomość dla mieszkańców. Mieliśmy nadzieję, że nieustannie zakorkowany odcinek ulegnie poprawie

– komentuje decyzję Małgorzata Machalska, burmistrz Miasta Luboń.

Droga ta, nosząca w Luboniu nazwę ulica Armii Poznań ma w przyszłości łączyć się z nowym mostem na Warcie, który połączy Luboń z Czapurami. Bez jej rozbudowy nowa przeprawa jeszcze bardziej ją zakorkuje.

Czytaj także: Miasto nie chce wybudować stadionu dla Warty Poznań? Projekt wciąż nie jest gotowy

Nie będzie przebudowy drogi. Jest alternatywa

Pewną alternatywą dla tego połącznia jest biegnąca niemal równolegle linia kolejowa Poznań - Wrocław. W godzinach porannego szczytu komunikacyjnego pociągi odjeżdżają ze stacji Mosina, przez Puszczykówko, Puszczykowo i Luboń średnio co pół godziny, a nawet częściej. Podobnie rozkład jazdy jest skonstruowany dla popołudniowych połączeń kolejowych. Poza godzinami szczytu pociągi kursują mniej więcej co godzinę - półtora godziny.

Obserwuj nas także na Google News

Czas przejazdu na poznański dworzec główny waha się między 17 a 19 minutami. W przypadku jazdy samochodem jest to czas praktycznie nieosiągalny, nawet w nocy, kiedy ruch jest zdecydowanie mniejszy. Kolej jednak ma swoje wady - część pociągów przejeżdżających przez trzy podpoznańskie gminy swoje trasy rozpoczyna w Lesznie, a niekiedy nawet we Wrocławiu, co oznacza, że bardzo często są zatłoczone.

Mimo to, od momentu uruchomienia na tej linii pociągów Poznańskiej Kolei Metropolitarnej, połączeń jest więcej. Stanowi to realną alternatywę wobec braku planów rozbudowy głównej drogi dojazdowej do stolicy Wielkopolski.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zła wiadomość dla mieszkańców Lubonia, Puszczykowa i Mosiny. Biurokratyczna opieszałość pogrzebała plany przebudowy ważnej drogi do Poznania - Głos Wielkopolski

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto