Na początku wystarczą chęci i wytrwałość. Rekrut dostaje też podstawowy ekwipunek i niemal od razu przystępuje do treningów. Musi ćwiczyć z pełnym zaangażowaniem.
– Nasze walki nie są reżyserowane, zależy nam na pełnej realności i jak najwyższym poziomie – mówi Jarosław Grobelny z Bractwa Wojowników Kruki.
Jeśli adept wojennej sztuki się sprawdzi, zostaje przyjęty i dalej podnosi swoje umiejętności walki. Tak wygląda sam początek w grupie. A kim tak naprawdę są Kruki? To jedna z wielu działających w Polsce grup zajmujących się tzw. odtwórstwem historycznym. To co ich odróżnia, to zamiłowanie do walki.
Nie tylko przybliżają współczesnemu człowiekowi średniowieczny sposób życia, ale skupiają się także na opanowaniu w jak najlepszym stopniu umiejętności posługiwania się białą bronią. To jedna z największych tego rodzaju grup w naszym kraju. Stale jednak potrzebuje nowych ludzi.
– W tej chwili jest nas ok. 50 osób, ale chcemy się rozwijać – zapewnia Jarosław Grobelny. Formalny wymóg jest jeden – trzeba mieć skończone 16 lat.
Do tego liczyć się trzeba z systematyczną, ciężką pracą. Bo bycie krukiem, to oprócz frajdy także mnóstwo pracy włożonej w poszerzanie własnych umiejętności. A te zdobywa się w walce. Nie ma miejsca na teoretyzowanie, szybko trzeba stanąć twarzą w twarz z prawdziwym przeciwnikiem.
Jeśli rekrut stwierdza, że to jest coś dla niego, zaczyna sam kompletować swój ekwipunek. Bo jak na każdą pasję, także i tu potrzebne są własne środki.
– Część sprzętu staramy się wykonać sami. Jednak wiele elementów ekwipunku musi zostać zrobiona przez profesjonalistów. W Polsce jest całkiem dużo osób, które zajmują się zawodowo takimi dawnymi rzemiosłami - kowalstwem, płatnerstwem czy szyciem strojów historycznych – opowiada Jarosław Grobelny. Poznański Kruk przyznaje także, że do grupy nowi ludzie trafiają z najróżniejszych powodów.
– Niektórzy interesowali się historią, mitologią i tematyką Wikingów oraz Słowian i postanowili rozwijać je w takiej grupie jak nasza. Wielu zainteresował temat militarny i chęć treningu walki mieczem czy szablą. Mamy u siebie też osoby, które interesowały się tematyką fantasy czy grami RPG i postanowili przenieść swoją rozrywkę na nowy wymiar – wyjaśnia Grobelny.
Co ciekawe, szans na przyjęcie do grupy nie mają jednak kobiety.
– Trzymamy się kilku żelaznych zasad, w tym tego, że kobiety nie są u nas wojownikami. Historia co prawda znała przypadki kobiet-wojowniczek, ale dla nas ważniejsze jest bezpieczeństwo, bo nasz sport ma dość urazowy charakter – podkreśla poznański członek kruczego bractwa.
**[Aby zobaczyć wszystkie zdjęcia, przejdź do galerii!**](http://www.mmpoznan.pl/photo/1221776/Zostań+wojowniczym+Krukiem!)
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?