Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żużel - Hampel będzie mistrzem świata

Tomasz Sikorski
Jarosław Nadstazik twierdzi, że decyzja o wspieraniu Jarosława Hampela była strzałem w dziesiątkę.
Jarosław Nadstazik twierdzi, że decyzja o wspieraniu Jarosława Hampela była strzałem w dziesiątkę. Grzegorz Dembiński
Rozmowa z Jarosławem Nadstazikiem, dyrektorem marketingu firmy Exide, sponsorującej Jarosława Hampela.

Jest Pan zadowolony z wyników sponsorowanego przez formę Exide Jarosława Hampela?
Jarosław Nadstazik: - Ubiegłoroczne srebro mistrzostw świata było dla nas wszystkich miłym zaskoczeniem. Brąz wywalczony w tym sezonie jest z kolei potwierdzeniem wielkiej klasy tego zawodnika. Wychodzę z założenia, że jednorazowy sukces jest miły, ale prawdziwą sztuką pozostaje dłuższe utrzymywanie się na topie. Z tego też powodu oba medale cenię jednakowo. Nie zapominajmy przy tym, że w 2011 roku Jarek zdobył także tytuł indywidualnego mistrza Polski i złoto w Drużynowym Pucharze Świata. To tylko potwierdza, że decyzja o wspieraniu tego zawodnika była strzałem w dziesiątkę.

Zobacz także: GP na żużlu - Hampel z brązowym medalem [ZDJĘCIA]

Dlaczego postawiliście właśnie na niego?
Jarosław Nadstazik: - Początkowo chcieliśmy promować się i inwestować w żużel jako taki. Interesowały nas przede wszystkim turnieje Grand Prix. Szybko jednak doszliśmy do wniosku, że potrzebujemy osoby, która dałaby twarz firmie. Wybór padł na Hampela, który nie dość, że jest znakomitym zawodnikiem, to jeszcze dba o swój wizerunek i budzi sympatię w środowisku.

Przez moment kapitan Unii był liderem klasyfikacji Grand Prix. Przez myśl nie przyszło Panu wtedy: kurczę on może sięgnąć po złoto!
Jarosław Nadstazik: - W pewnym momencie Jarek rzeczywiście był najlepszy na świecie. Jak się jednak okazało, to nie był jeszcze ten moment w jego karierze. Zabrakło mu czegoś, czym imponował w tym sezonie Grand Hancock, czyli ustabilizowanej formy i to na bardzo, ale to bardzo wysokim poziomie. W Grand Prix czasami jeden słabszy bieg decyduje o tym, że awans do finału, a nawet półfinału bezpowrotnie ucieka. Jestem jednak przekonany, że Jarek będzie jeszcze mistrzem świata. Nie wiem, czy już w 2012 roku, ale w perspektywie dwóch-trzech lat na pewno.

Towarzyszył Pan Hampelowi we wszystkich najważniejszych imprezach?
Jarosław Nadstazik: - Starałem się być zawsze tam, gdzie działo się coś ważnego. Niestety, nie zawsze było to możliwe. Trudno przecież połączyć sprawy prywatne, zawodowe i do tego jeszcze żużel. Byłem jednak na wszystkich turniejach Grand Prix przez nas sponsorowanych, a więc w Lesznie, Toruniu, Gorzowie i Pradze. Do tego doszło jeszcze kilka innych imprez. Gdziekolwiek jednak jestem, to staram się nie narzucać Jarkowi. Wyznaję zasadę, że w trakcie poważnych zawodów sponsor nie jest od tego, żeby kręcił się po parkingu i klepał zawodnika po plecach. Lepiej usunąć się w cień i nie przeszkadzać.

W przeszłości Exide miało swój team, w którym jeździli Greg Hancock i Billy Hamill. Nie chcecie wrócić do tego pomysłu?
Jarosław Nadstazik: - Nie widzę obecnie takiej możliwości. Wówczas rzeczywiście był to team z prawdziwego zdarzenia, bo Exide była ich jedynym poważnym sponsorem. Obecnie żadnej firmy nie stać na to, aby wyprzeć innych sponsorów, których każdy żużlowiec ma kilku. To niemożliwe do zrealizowania. Oczywiście, można ubrać jednakowo zawodników, ale jaki miałoby to sens, skoro nic by za tym nie szło? Nawet jeśli zechcemy sponsorować kolejnego młodego, zdolnego zawodnika, a pojawiają się takie pomysły, to funkcjonowałoby to na zupełnie odrębnych zasadach.

Zobacz także: Żużel - Jarosław Hampel Indywidualnym Mistrzem Polski [ZDJĘCIA]

Dużo zawodników zwraca się o pomoc do Exide?
Jarosław Nadstazik: - Przed ostatnie dwa lata, czyli od kiedy sponsorujemy Jarka, to otrzymałem oferty współpracy od wszystkich polskich klubów ekstraligi i pierwszej ligi. Są też propozycje sponsorowania konkretnych imprez. Zgłaszają się do nas również sami zawodnicy.

Jaka jest Pana opinia na temat ostatnich zmian w polskim żużlu?
Jarosław Nadstazik: - Idą w złym kierunku i bardzo się cieszę, że jako firma pozostajemy z daleka od ligi. Nikt nas nie namówi do zainwestowania w ten produkt. Ograniczenie ilości zawodników z Grand Prix w drużynie, wprowadzanie KSM, to dla mnie błędne decyzje, promujące przeciętność. Promocyjnie to jest katastrofa. I to w imię iluzorycznych oszczędności. Może kluby rzeczywiście mniej wydadzą na kontrakty gwiazd, ale to właśnie one przyciągają kibiców. Dwa tysiące kibiców mniej na każdym meczu ligowym to ogromne straty dla klubowego budżetu. Wzorujemy się na innych ligach, których prestiż systematycznie maleje. Anglicy jako pierwsi zaczęli kombinować przy regulaminie i gdzie teraz są?

Można zatem w Polsce sensownie prowadzić klub?
Jarosław Nadstazik: - Unia jest tego doskonałym przykładem. Ma prywatnego właściciela, budżet skrojony na miarę możliwości, nie przepłaca zawodników i co najważniejsze zachowuje opinię klubu wiarygodnego. Każdy szanujący się zawodnik, jeśli otrzyma ofertę z Leszna, to na pewno ją rozważy.

Podoba się Panu skład Byków?
Jarosław Nadstazik: - Teraz już tak. Zatrzymanie Janusza Kołodzieja wiązało się z dużym ryzykiem, bo nie jestem pewien, że ten zawodnik wróci do formy sprzed roku. Z kolei bracia Przemysław i Piotr Pawliccy cały czas się wspaniale rozwijają i już teraz gwarantują większą zdobycz punktową od Kołodzieja. Młodszy z braci jest dla mnie zresztą największym talentem, jaki widziałem. Unia zrobiła ruch w dobrą stronę, sprowadzając ich z powrotem do siebie. No i ma jeszcze Jarka. W tym zestawieniu Unię stać nawet na tytuł drużynowego mistrza Polski. Dla mnie w Lesznie zbudowano prawdziwy dream team.

Najważniejsze informacje z Poznania - zamów nasz newsletter

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto