Żydowska też będzie deptakiem?

To już przesądzone – w przyszłym roku ul. Wrocławska prowadząca od Kupca Poznańskiego na Stary Rynek zostanie zamknięta dla ruchu. Jezdnia zamieni się w deptak, a na chodniku będą mogły powstawać ogródki gastronomiczne, w których będzie można wypić piwo, kawę, albo coś zjeść.

Jedyną kwestią do rozwiązania jest organizacja ruchu samochodowego dla aut dostawczych i okolicznych mieszkańców. Z analizy Zarządu Dróg Miejskich wynika, że z ruchu trzeba będzie wyłączyć także ulice Gołębią i Jaskółczą.
- Są one za wąskie – wyjaśniał na wtorkowym posiedzeniu Komisji Rewitalizacji Jerzy Nawrocki, zastępca dyrektora ZDM ds. organizacji ruchu. – Naszym zdaniem najlepszym rozwiązaniem będzie dopuszczenie ruchu dla samochodów dostawczych tylko w godzinach od 6 do 11. Samochody będą mogły wjeżdżać na Wrocławską tylko ul. Gołębią, a wyjeżdżać tylko Jaskółczą. Każda z tych ulic będzie jednokierunkowa, bo są one za wąskie, aby mogły się na nich minąć dwa samochody.

Takie rozwiązanie budziło pewne wątpliwości radnych, ale lepszego nie udało się wypracować. Ostateczne rozwiązania mają być gotowe jeszcze w tym roku tak, aby gastronomicy mieli czas przygotować się do uruchomienia ogródków już na wiosnę 2012 r. Wiadomo już, że ogródki będą wyglądały nieco inaczej niż te na Starym Rynku. Miejski konserwator zabytków nie zgodził się, aby były nad nimi parasole (dopuszczalne są tylko markizy), a także, aby na chodniku stały lodówki, czy kasy fiskalne.

Wiceprezydent Poznania Mirosław Kruszyński zdradził też, że miasto myśli o zamknięciu dla ruchu także kolejnych uliczek wokół rynku. Na razie trwają przymiarki do ul. Żydowskiej.
- Projekt mamy już gotowy, ale na razie chcemy go omówić z restauratorami, bo część z nich ma swoje ogródki w podwórzach i mogą nie być zainteresowani otwieraniem dodatkowego ogródka na chodniku – wyjaśniał radnym Kruszyński. – Jeśli sami restauratorzy nie będą zainteresowani deptakiem, to tworzenie go nie ma sensu.

Zdaniem radnego Wojciecha Kręglewskiego samo stworzenie deptaka nie zachęci ludzi do spacerowania ul. Żydowską.
- Ludzie chętnie spacerują ul. Półwiejską, bo łączy ona Stary Browar ze Starym Rynkiem, a ul. Żydowska nie prowadzi od rynku do żadnego ciekawego miejsca – zauważył radny. – Takim ciekawym miejscem byłaby synagoga, ale trzeba by ją najpierw odrestaurować.

Z Kręglewskim polemizował przewodniczący komisji Mariusz Wiśniewski, który zwrócił uwagę, że Żydowską chodzi wielu turystów, kierując się do ul. Stawnej, na której parkują autokary turystyczne, a poza tym wiele osób idzie tą ulicą także od strony przystanku tramwajowego przy ul.Garbary.

Ostateczna decyzja, czy i kiedy ul. Żydowska mogłaby stać się deptakiem, ma być uzależniona od wyników rozmów z restauratorami.

- Część naszych klientów przyjeżdża do nas właśnie dlatego, że mogą zaparkować przed samą restauracją, ale większa liczba deptaków przy rynku na pewno zwiększy ruch - przyznaje Ewa Kukla, właścicielka Cafe Bordo. - O tym, czy zdecydujemy się na ustawienie ogródka na chodniku zdecydują warunki, jakie da nam miasto. Jeśli cena za ogródek miałaby być taka sama jak na płycie Starego Rynku, to raczej się nie zdecydujemy.   

Pomysłowi wyrzucenia samochodów przyklaskują za to Bogusz i Asia, których spotkaliśmy, kiedy właśnie wchodzili do jednej z knajpek na Żydowskiej.
- Często tu jadamy i gdyby latem była możliwość zjedzenia obiadu w ogródku przy samej ulicy, na pewno byśmy skorzystali - przyznaje Bogusz. - A samo zamknięcie ruchu dodatkowo zwiększy bezpieczeństwo, bo kiedy wieczorem się tędy przechodzi, niektórzy kierowcy jeżdżą bardzo szybko, nie uważając na pieszych.

A jak pomysł zamienienia ul. Żydowskiej na deptak oceniają Użytkownicy portalu MM Poznań? Czekamy na Wasze komentarze pod artykułem.