Pani Danuta przyszła na majówkę ze swoją wielorasową suczką Sarą. Chciała ją "zachipować", ale kolejka jest zbyt długa jak na wytrzymałość i Sary, i jej pani.
- Sara lubi się bawić i jest przyjazna dla wszystkich - zapewnia jej właścicielka. - To miał być pies syna, taki bardziej bojowy, ale wyrosła z niej taka łagodna sunia...
Labradory lubią się bawić
Pani Małgorzata przyszła ze swoim labradorem Bruce'em. Ona też nie ma wielkiej ochoty na stanie w kolejce, ale Bruce znalazł sobie koleżankę - labradorkę o wdzięcznym imieniu Bajka, która przyszła na majówkę ze swoja panią Zosią. Oba psy natychmiast zaczęły się radośnie bawić.
- Labradory takie są, kochają cały świat - wyjaśnia z czułością pani Małgorzata, bezskutecznie usiłując poskromić swojego ulubieńca, który bawiąc się z Bajką zaplątał się w smycz. - Uwielbiają się bawić bez względu na wiek, są szalenie przyjazne i lubią też jeść, trzeba bardzo uważać, żeby ich nie przekarmić. Za coś pysznego zrobiłyby wszystko!
I pewnie coś w tym jest, bo labradorka na sąsiednim stoisku Fundacji "Mały piesek Zuzi" nosi wdzięczne imię Ciacho i wspaniale się sprawdza w konkursie łowienia psów na... wędki. To jedna z zabaw przygotowanych przez fundację na majówkę. Chętne dzieci dostają kije z długimi sznurkami, na końcu których są kawałki kiełbasy. Które pierwsze złowi któregoś z psów - podopiecznych fundacji - wygrywa. Ciacho jest w tym naprawdę świetna...
Psa trzeba sobie wychować
- Fundacja zamuje się dogoterapią i szerzy wiedzę kynologiczną - wyjaśnia Ewa Górczyńska z Fundacji. - Mamy spotkania w szkołach i przedszkolach w ramach programu "Bezpieczny pies przyjaciel", gdzie przedstawiamy zasady bezpiecznego postępowania z psami. Propagowaniu wiedzy służą także takie festyny jak ten, gdzie możemy dotrzeć do większej liczby ludzi.
Bo wiele osób decyduje się na psa nie mając najmniejszego pojęcia o tym, jak się tym zwierzęciem opiekować i jak je wychować.
- Największym błędem jest kupowanie psa dla dziecka - mówi Ewa Górczyńska. - A przecież dziecko nie jest w stanie wychować psa. W większości przypadków sytuacje, gdzie pies atakuje swojego właściciela czy jego dziecko to wina samego właściciela, który nie umiał wychować swojego pupila.
Sprzątaj z Wartusiem!
Swoje stoiska na festynie rozstawili producenci karmy dla psów, Związek Kynologiczny, gdzie w każdej chwili można uzyskać poradę w sprawie swojego psa, a także Straż Miejska. Jej maskotka, Wartuś, rozdaje miłośnikom psów ulotki przypominające o tym, że po swoim psie trzeba sprzątać, bo temu, kto tego nie robi, grozi mandat. Ale na to, by rzeczywiście psie odchody zniknęły z poznańskich ulic, trzeba po prostu czasu. Takiego zdania jest Przemysław Piwecki ze Straży Miejskiej.
- Ludzie muszą być przekonani, że nie posprzątać po swoim psie to wstyd - wyjaśnia. - Sprzątnie powinno być czymś oczywistym. Ale na to trzeba czasu...
I rzeczywiście trzeba. Wystarczy wyjść z Łęgów Dębińskich, na których odbywa się festyn, i ruszyć którąś z wildeckich uliczek, by dosłownie po kilku krokach na chodniku napotkać jedną czy dwie psie niespodzianki...
Czytaj też: |
Czy piaskownice są bezpieczne? Badania Sanepidu uspokajają - jest czysto. Ale... - To się może w każdej chwili zmienić - ostrzegają kontrolerzy. O czystość w piaskownicach musimy zadbać wszyscy! |
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?